Powodem awarii kolejek było zerwanie trakcji wysokiego napięcia w Gościninie Wejherowskim niedaleko Wejherowa, które miało miejsce około godz. 17.10. Podróżujący pociągami SKM i PKP do Lęborka, aż do godz. 21 nie mieli jak wrócić do Trójmiasta.
Nasza czytelniczka relacjonowała, że oba pociągi stały, a ich pasażerowie marzli na dworcu. Co gorsza, nikt nie potrafił im udzielić informacji, kiedy ponowna podróż będzie możliwa.
Panie pracujące w informacji nie wiedziały, co się dzieje. Zarówno telefon do Biura Obsługi Klienta SKM, jak i Informacji o pociągach SKM, czy numer do PKP Gdynia nie odpowiadały. Zdezorientowani, zmarznięci ludzie nie wiedzieli, co robić.
Około godz. 20 wśród podróżnych rozeszła się plotka, że żadne autobusy po nich nie przyjadą, ponieważ "rozwiązano umowę z autobusami".
Sprawę wyjaśnia rzeczniczka SKM, Lucyna Bujnicka: - W ciągu trzech godzin trudno jest znaleźć przewoźnika i kierowcę. Poza tym, SKM nigdy nie miało żadnej umowy z autobusami. Jedynie podczas prac remontowych na peronie Gdynia Główna autobusy honorowały bilety SKM - podkreśla.
Jak informowała MMkę czytelniczka, ludzie jakoś usiłowali sobie radzić i wracali do domów taksówkami.
- Ci, którzy nie mają jak wrócić, są podwożeni przez znajomych, na wolne miejsca w taksówkach zabierani są inni ludzie - relacjonowała dziewczyna. - Po mnie też ma zaraz przyjechać ktoś z rodziny.
Po godz. 21 pociągi znów ruszyły, ponieważ trakcja została naprawiona przez jej właściciela, czyli Polskie Linie Kolejowe.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?