MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zabawa w podchody

Paweł Bednarczyk
Do inauguracji piłkarskiej wiosny w II lidze pozostały jeszcze trzy tygodnie. O tym, że nie jest to wcale dużo czasu niech świadczy fakt, że poszczególne kluby już zaczynają obserwację rywali.

Do inauguracji piłkarskiej wiosny w II lidze pozostały jeszcze trzy tygodnie. O tym, że nie jest to wcale dużo czasu niech świadczy fakt, że poszczególne kluby już zaczynają obserwację rywali. Sobotni sparing Prokom Arki z Olimpią Sztum, wygrany przez gdynian 8:1 (4:1), obserwowali wysłannicy z Lubina.

Cały mecz był przez lubinian nagrywany. Opiekun Zagłębia zapewne będzie miał co robić analizując to spotkanie. Arka z dużą swobodą poczynała sobie w przodzie. Podopieczni Piotra Mandrysza stworzyli niezliczoną ilość sytuacji bramkowych, z których udało się wykorzystać "tylko" osiem. A goli powinno być przynajmniej drugie tyle.

- W kilku sytuacjach zagraliśmy bardzo nonszalancko. Nie powinniśmy tak wielu dogodnych okazji marnować. Na pewno zwrócę na to uwagę moim podopiecznym - powiedział trener Piotr Mandrysz.

W barwach Arki po raz drugi zaprezentował się testowany lewy obrońca Rafał Jeziorski. Na tle niezbyt wymagającego rywala trudno jednoznacznie stwierdzić jego klasę, ale gdyńskiemu szkoleniowcowi się podobał.

- Ciekawy chłopak. Widać, że w tym drugim meczu czuł się już pewniej. Chciałbym żeby został. Zobaczymy czy się dogadamy - stwierdził.

Również w drużynie Olimpii zagrało dwóch interesujących nas graczy. Pierwszy z nich to... Radosław Bartoszewicz, który od początku okresu przygotowawczego trenował z Arką, tymczasem w sobotę zagrał w ekipie ze Sztumu.

- Chcieliśmy zobaczyć jak się zaprezentuje w słabszym zespole, w zespole w którym grał przez ostatnie pół roku, w konfrontacji z mocniejszym rywalem - wyznał Mandrysz.
To jednak tylko część prawdy. Okazuje się bowiem, że działacze Olimpii zwietrzyli interes i zażyczyli sobie powrotu Radka. Widocznie chcą podbić cenę.

W linii ataku Olimpii wystąpił natomiast, również sprawdzany wcześniej w Gdyni, Marcin Chmielewski. Niewykluczone, że mająca problem z napastnikami Arka będzie chciała sprowadzić i tego młodego gracza.

Właśnie po akcji tych dwóch zawodników (Bartoszewicz podawał, Chmielewski strzelał) Olimpia w 9 min objęła prowadzenie.
Później wszystko się potoczyło już zgodnie z planem.
- Marcin to ciekawy chłopak, coś w sobie ma. Wykorzystał ewidentny błąd naszych obrońców, ale od tego właśnie jest napastnik. Wiadomo, że nasz klub ma określone możliwości finansowe. Na pewno nie będziemy się o niego zabijać - dodał Mandrysz.

Arka - Olimpia Sztum 8:1 (4:1)

Bramki: dla Arki - Arkadiusz Aleksander 2, Ireneusz Stencel 2, Robert Dymkowski 2, Łukasz Kozłowski, Marcin Symołon; dla Olimpii - Marcin Chmielewski.

Arka: Wyłupski - Siara, Wódkiewicz, Bednarz, Jeziorski - Lines, Pudysiak, Stencel, Ł. Kozłowski - Aleksander, Dymkowski oraz Krupski, Woroniecki, Kowalski, Ulanowski, Gregorek, Murawski, M. Kozłowski.

Olimpia: Rybarczyk - Mazurek, Ratajczyk, Symołon, Barnat - Manuszewski, Jasiński, Bartoszewicz, Wilk - Chmielewski, Dudziński oraz Twardowski, Frąckowiak, Pliszka, Roszkowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto