- Musimy zacząć zagrywać piłkę z wyskoku. Nasze treningi muszą zostać podporządkowane temu elementowi. W innym wypadku możemy się od razu nastawić na walkę o utrzymanie z Wisłą Kraków - powiedział po przegranym spotkaniu serii A pierwszej ligi, we Wrocławiu z Gwardią 0:3 (15:25, 21:25, 16:25), trener Gedanii, Witold Jagła.
- Niemalże wszystkie wrocławianki serwowały piłkę z wyskoku. Moje podopieczne miały olbrzymie kłopoty z odbiorem. Zwłaszcza w pierwszym i w trzecim secie - opowiada przebieg wrocławskiej konfrontacji gdański szkoleniowiec.
W pierwszym secie nasze siatkarki długo dotrzymywały kroku wrocławiankom. Dopiero przy stanie 12:10 dla Gwardii, zaczęły seryjnie tracić punkty po nieudanych odbiorach. Jeżeli już udało się to uczynić, decydował o tym przypadek i przeprowadzenie składnej akcji okazywało się niemożliwe.
Przebieg drugiej partii był podobny. Tyle, że wrocławianki powiększać zaczęły przewagę od korzystnego dla siebie wyniku 16:14.
- Na nasz jeden punkt, gwardzistki odpowiadały dwoma lub trzema - dodaje Jagła.
W trzecim secie, nie licząc błędów gospodyń, wszystkie punkty dla gdańszczanek zdobyły Emilia Reimus (sześć) oraz nasza wystawiająca, Izabela Bełcik, która kilka razy ,kiwnęła" siatkarki Gwardii.
GEDANIA wystąpiła w składzie: Bełcik, Drzewiczuk, Kuczyńska, Sołodkowicz, Reimus, Szajek - Białobrzeska (libero), Ordak, Wiśniewska, Kruk.
Tabela
1. Danter
2. Skra
3. Winiary
4. Stal B.
5. Gwardia
6. Telenet
7. Nafta
8. Gedania
9. Bank Pocztowy
10. Wisła
Pierwszy trening kadry Michała Probierza przed EURO 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
