Zabójstwo dziecka w Gdańsku Brzeźnie [WIDEO]. Ojciec wypisał się z oddziału detoksykacyjnego

Zwłoki dziecka znaleziono w parku w Brzeźnie, w czwartek około godz. 14.30. Ojca 5-letniej dziewczynki znaleziono niecałą godzinę później. W trakcie wstępnego przesłuchania przyznał się do zabójstwa córki.

Jak przyznała prokurator, zabójstwo dziecka było nacechowane dużą brutalnością - Jest to tym bardziej szokujące, że mógł się tego czynu dopuścić ojciec wobec własnego, bezbronnego dziecka - mówiła w piątek prokurator Ewa Burdzińska podczas konferencji prasowej.

Zobacz:

Według ustaleń prokuratury, 31-latek w czwartek, w dniu zabójstwa wypisał się na własne żądanie z oddziału detoksykacyjnego jednego z gdańskich szpitali. Przebywał tam przez dwa dni w związku z problemami z nadużywaniem środków odurzających. Podczas zatrzymania mężczyźnie została pobrana krew. Badania wykażą, czy w chwili zabójstwa dziecka był pod wpływem substancji odurzających.

Matka nie została jeszcze przesłuchana. Wiadomo, że w czwartek, 16 kwietnia, poinformowała policję o zaginięciu córki. Zaniepokoiło ją, że córka została odebrana przez ojca z przedszkola i nie było jej w domu. Policjanci w momencie otrzymania informacji o znalezieniu zwłok dziecka, wiedzieli już o zaginięciu, dzięki czemu szybko dotarli do domniemanego sprawcy i zatrzymali go po 50 minutach od chwili otrzymania zgłoszenia.

Jak poinformowała prokurator Ewa Burdzińska z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa, do zatrzymania 31-letniego mężczyzny doszło w pobliżu jego miejsca zamieszkania. Podczas wstępnego przesłuchania nie podał motywu zabójstwa, jedynie przyznał się do tego czynu. Według śledczych, do zbrodni doszło w miejscu znalezienia zwłok. Śledczy zabezpieczyli zapisy kamer monitoringu w pobliżu miejsca zbrodni. Mężczyzna zostanie przesłuchany przez prokuratora w charakterze podejrzanego w sobotę rano. Natomiast dziś, w piątek, zostanie przeprowadzona sekcja zwłok dziecka. Przesłuchani zostaną też świadkowie.

Jak podaje prokuratura, matka dziecka nie mieszkała ze swoim partnerem już od jakiegoś czasu. Nie złożyła jednak wniosku o ograniczenie bądź pozbawienie ojca praw rodzicielskich - jak wcześniej informowały media. Jak poinformowali śledczy, rodzina nie miała założonej niebieskiej karty. Policja nie miała wcześniej sygnałów, że w rodzinie dochodziło do przemocy.

Nie wiadomo, czy 31-latkowi zostaną postawione zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Prokuratura zadecyduje o tym po otrzymaniu opinii biegłych na temat, jak doszło do śmierci dziecka. Wstępne wyniki sekcji zwłok dziewczynki mają być znane jeszcze dziś.

Wideo: Piotr Hukało