Po blisko trzech tygodniach od wprowadzenia tzw. ustawy przedszkolnej sytuacja w trójmiejskich przedszkolach zaczyna się stabilizować. W Gdańsku część maluchów może już uczyć się m.in. angielskiego. W Sopocie samorządowcy do opłacanej przez miasto od kilku lat logopedii, gimnastyki korekcyjnej i angielskiego, dorzucili przedszkolakom rytmikę. W czwartek samorządowcy z Gdyni spotkali się w tej sprawie z dyrektorami przedszkoli. W piątek zdradzą swoją decyzję.
W Gdańsku lada chwila
- Moja córeczka już potrafi kilka zwrotów po angielsku - cieszy się pani Kamila z Gdańska, mama 4-latki, która w tym roku zadebiutowała w przedszkolu. - Warto było walczyć o to, by nasze dzieci mogły korzystać w przedszkolu z płatnej terapii logopedycznej czy uczyć się języka obcego.
W gdańskich placówkach wszystkie płatne zajęcia wstrzymano od 2 września, ponieważ ustawa przedszkolna, jaka zaczęła wtedy obowiązywać, zakazywała pobierania pieniędzy od rodziców za lekcje, które odbywałyby się w godzinach pracy przedszkola. Urzędnicy znaleźli jednak sposób, aby takie zajęcia wciąż organizować.
- Rodzice mogą wpłacać darowiznę na rachunek własny przedszkola. Za te środki dyrektor może zatrudnić prywatny podmiot, który poprowadzi zajęcia dodatkowe - tłumaczy Dariusz Wołodźko z biura prasowego gdańskiego magistratu. - Tak naprawdę rozwiązanie to istniało już od wielu lat. Nasi prawnicy sprawdzili tylko, czy nie jest sprzeczne z nowymi przepisami.
Czytaj więcej na ten temat: Gdańsk: W przedszkolach będą zajęcia dodatkowe! Urzędnicy znaleźli sposób na nową ustawę
Mimo to, na razie zajęcia dodatkowe odbywają się w niewielu miejscach. Dyrektorzy wciąż szukają prywatnych firm, które poprowadzą lekcje.
- Na razie zdążyliśmy zebrać od rodziców informacje, jakich zajęć dodatkowych oczekują. To angielski, logopedia, taniec towarzyski i gimnastyka korekcyjna - słyszymy w placówce na Żabiance. - Myślę, że w październiku wszystko powinniśmy zapiąć na ostatni guzik .
Podobne odpowiedzi słyszymy w kilku innych gdańskich przedszkolach.
W Sopocie zajęcia bez przerwy
Mniej problemów mają sopocianie. Tam bowiem już od kilku lat miasto finansuje logopedię, angielski i gimnastykę, więc zajęcia te odbywają się i w tym roku bez żadnych zmian. Dodatkowo do oferty sopockich publicznych placówek samorządowcy dorzucili finansowaną z budżetu gminy rytmikę.
Rodzice, którzy chcą dla swoich dzieci więcej angielskiego, mogą na lekcje wpłacić darowiznę.
- Będzie to możliwe ok. 5 - 10 października. Najpierw trzeba przygotować zmiany do uchwały Rady Miasta. Pojawi się w niej zapis, który to umożliwi - wyjaśnia Piotr Płocki, naczelnik Wydziału Oświaty w Urzędzie Miasta. Dodaje, że w Sopocie są trzy przedszkola, gdzie angielski będzie realizowany w szerszym wymiarze czasowym.
Jeśli zaś rodzice będą chcieli innych zajęć dodatkowych, np. judo, szachów czy karate, ich pociechy będą w nich mogły wziąć udział dopiero po zakończeniu standardowych zajęć przedszkolnych. Nie powinien to być dla rodziców problem, ponieważ w ubiegłym roku we wszystkich przedszkolach w Sopocie łącznie odbywało się tygodniowo 6 godzin takich zajęć.
Dyrektorzy tych placówek przyznają, że rodzice nie mają wygórowanych wymagań. - W naszym przedszkolu nie wyrazili zainteresowania dodatkowym angielskim - mówi Bożena Narkowicz, dyrektor Przedszkola nr 1. - Najbardziej im zależało na zajęciach muzyczno-tancznych. Te już się zaczęły.
Gdynia czeka na decyzję
Najdłużej na decyzję w sprawie zajęć dodatkowych muszą czekać gdynianie. Wczoraj samorządowcy mieli ją ogłosić podczas spotkania z dyrektorami przedszkoli. Dziś ma być ona jawna.
- Nasza decyzja zależała od oczekiwań rodziców. Przeprowadziliśmy wśród nich ankiety - tłumaczy Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni. - Zajęcia dodatkowe w przedszkolach zawsze zaczynały się w październiku, bo wrzesień to dla wielu maluchów okres adaptacji. Tym razem również mamy w planach rozpocząć je w październiku. Do tego czasu na pewno szczegółowo określimy procedury, w oparciu o które będą się odbywały.
Przeczytaj, jak rodzice przedszkolaków z Gdańska solidarnie zaprotestowali przeciwko nowej ustawie przedszkolnej
MEN nieugięte
Choć w wielu pomorskich gminach płatne zajęcia dodatkowe już ponownie są lub rozpoczną się lada moment, Ministerstwo Edukacji Narodowej wciąż jest nieugięte. W środę na stronie internetowej opublikowało komunikat pt. "MEN nie planuje zmian w ustawie przedszkolnej", w którym czytamy: "Zajęcia dodatkowe w przedszkolu publicznym muszą być finansowane z budżetu przedszkola i nie mogą wiązać się z ponoszeniem dodatkowych opłat przez rodziców. Wszelkie próby uzyskania finansowania tzw. zajęć dodatkowych od rodziców są sprzeczne z obowiązującymi od września przepisami".
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?