Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopali żywcem biznesmena z Trąbek Wielkich. Usłyszeli wyroki dożywocia. W sprawie chodziło o niemal 1 milion złotych

red.
Zakopali żywcem biznesmena z Trąbek Wielkich. W Sądzie Okręgowym w Gdańsku 8.04.2019 r. usłyszeli wyroki dożywocia
Zakopali żywcem biznesmena z Trąbek Wielkich. W Sądzie Okręgowym w Gdańsku 8.04.2019 r. usłyszeli wyroki dożywocia Karol Makurat
Niemal 1 milion złotych warte były nieruchomości 57-letniego biznesmena z Trąbek Wielkich, w których przejęciu mieli pomagać Michał S. i Krzysztof M. Jeśli poniedziałkowy wyrok gdańskiego sądu się uprawomocni, obaj resztę życia spędzą za kratami, bo sprawa fikcyjnej umowy pożyczki skończyła się makabrą.

- Ogrom zbrodni, której dopuścili się oskarżeni przemawiał za tym. Właśnie za takie czyny, takim osobom, należy orzec tego rodzaju kary - mówił w poniedziałek 8.04.2019 r. sędzia Radomir Boguszewski z Sądu Okręgowego w Gdańsku, w ustnym uzasadnieniu nieprawomocnego wyroku dwóch kar dożywotniego więzienia, połączonych z zapłatą łącznie 100 tysięcy złotych rodzinie ofiary.

Wskazując na przestępczą przeszłość Michała S. i Krzysztofa M. oraz brutalność, z jaką zadziałali tym razem zastrzegł: - Z opinii biegłych wynika, że w tchawicy i płucach były drobiny piasku, co - ich zdaniem - jednoznacznie wskazuje, że w momencie zakopywania Zbigniew O. jeszcze żył. Pozostaje więc pytanie, które zadawała w mowie końcowej prokurator: jeśli nie tym oskarżonym, to komu orzec karę dożywotniego więzienia?

Z opinii biegłych wynika, że w tchawicy i płucach były drobiny piasku, co - ich zdaniem - jednoznacznie wskazuje, że w momencie zakopywania Zbigniew O. jeszcze żył. Pozostaje więc pytanie, które zadawała w mowie końcowej prokurator: jeśli nie tym oskarżonym, to komu orzec karę dożywotniego więzienia?

Trwający ponad 2 lata proces pozwolił drobiazgowo odtworzyć, zdarzenia z wakacji 2014 roku, które doprowadziły do zgłoszenia przez rodzinę zniknięcia 57-letnego przedsiębiorcy z branży rolnej. Mężczyzna przez niemal półtora roku uchodził za zaginionego. Dopiero wówczas, zatrzymany w innej sprawie, 33-letni dziś Michał S., wskazał gdzie miały zostać ukryte jego zwłoki. Jak się okazało, ciało biznesmena znajdowało się w nieodległym od Trąbek Wielkich Postołowie, ok. 1,5 metra pod powierzchnią przykryte wapnem, piaskiem i ziemią.

- Chodziło o przejęcie praw majątkowych jednego z mieszkańców województwa pomorskiego, który na skutek splotu okoliczności został w rezultacie zabity. Czy to od początku było zamierzone działanie? Nie stawiałabym takiej tezy. Myślę, że sytuacja rozwijała się dynamicznie i to właśnie splot okoliczności doprowadził do zabójstwa - mówiła już na początku procesu prowadząca śledztwo prokurator Agnieszka Nickel-Rogowska z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Według ustaleń postępowania, w mordzie uczestniczyli tylko Michał S. i 32-letni dziś Krzysztof M. Jeden z pozostałych siedmiu oskarżonych w sprawie wcześniej podszył się pod biznesmena w kancelarii notarialnej. Miał wówczas wykorzystując dowód osobisty podrobiony przez innego oskarżonego, podpisać umowę pożyczki na 400 tys zł pod zastaw nieruchomości: należących do Zbigniewa O. domu i gruntów wartych niemal 1 mln zł.

Później coś poszło nie tak, a przestępcy mieli usiłować zatuszować tamto oszustwo. Wówczas to przedsiębiorca został uprowadzony i brutalnie pobity.

Ostatecznie - według ustaleń prokuratury - Michał S. zakopał go nieprzytomnego żywcem, za co został oskarżony o dokonanie zabójstwa „ze szczególnym okrucieństwem”. Z kolei Krzysztof M., miał działać „w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie” bowiem za udział w zabójstwie zainkasować co najmniej 20 tys. zł.

Tymczasem nieruchomości zamordowanego przejąć miał „inwestor”, oferujący prywatne pożyczki - Andrzej K., który faktycznie był drugą stroną opisanej wcześniej umowy notarialnej. Usłyszał za to wyrok 2 lat i 10 miesięcy bezwzględnego więzienia. Pozostałych 6 uczestników przekrętu skazanych zostało na wyroki od roku i 10 miesięcy za kratami w zawieszeniu do „bezwzględnych” 2 lat.

Orzeczenie Sądu Okręgowego w Gdańsku jest nieprawomocne, a apelacja obrony niemal pewna.

Zobacz wideo. Chcieli przejąć majątek biznesmena, więc zakopali go żywcem. Ruszył proces sześciu mężczyzn [luty 2017]

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto