Żałobna studniówka

Po czwartkowym ogłoszeniu trzydniowej żałoby narodowej przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego w panikę wpadli uczniowie i nauczyciele z pomorskich szkół ponadgimnazjalnych, którzy zaplanowali na piątek lub sobotę tradycyjną przedmaturalną studniówkę.

Zdezorientowani dyrektorzy placówek o poradę co do możliwości zorganizowania balów pytali swoich przełożonych z urzędów miast i kuratorium oświaty. Imprezy zostały dawno opłacone, a lokale zamówiono na konkretny termin nawet kilka miesięcy wcześniej. Tylko w Gdyni dwie szkoły odwołały zaplanowane na piątek studniówki - Zespół Szkół Hotelarsko-Gastronomicznych w hotelu Gdynia, a także VIII Liceum Ogónokształcące w rumskim lokalu Faltom. Ich dyrektorzy byli w stałym kontakcie z wiceprezydent miasta ds. oświaty Ewą Łowkiel.
- Na szczęście lokale poszły szkołom na rękę i obie zabawy udało się przełożyć na niedzielę, bo akurat były wolne terminy - mówi Ewa Łowkiel. - Uczniowie nie stracą więc wpłaconych wcześniej pieniędzy. Tyle tylko że po studniówce pójdą do szkoły.
- Gdy usłyszałam, że studniówki może nie być, aż mnie zmroziło - twierdzi Alicja Labuda, licealistka z VIII LO - ale przełożenie terminu i tak skomplikowało nam życie. Kilka moich koleżanek miało na piątek zamówione wizyty u fryzjera. Przełożyć tego się nie da, bo ustalać taki termin trzeba nawet dwa tygodnie wcześniej. A żeby fryzura zachowała swoje walory, dziewczyny musiałyby w noce z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę nie kłaść się do łóżka. To niemożliwe. Jak tu potem iść na studniówkę i dobrze się bawić, gdy oczy same się zamykają?
Za studniówkę uczniowie gdyńskich szkół płacili średnio po 170 zł. Większość z nich zabawę zaplanowała z osobą towarzyszącą, a za to trzeba było dopłacić kolejne ponad 100 zł.
- Nie dziwię się uczniom, że możliwość odwołania studniówek ich przestraszyła - mówi Ewa Łowkiel. - Przecież wspomnienia z takiego balu zachowuje się do końca życia. Renata Rotela, dyrektor Wydziału Kształcenia Ponadgimnazjalnego i Ustawicznego Pomorskiego Kuratorium Oświaty dodaje, że według wykładni prawników, studniówka nie jest imprezą masową, lecz zamkniętą.
- Przepis o żałobie narodowej teoretycznie więc jej nie dotyczy - mówi Renata Rotela - ale o uszanowanie ofiar katastrofy lotniczej zaapelowała do dyrektorów szkół minister edukacji narodowej Katarzyna Hall. To oni bowiem, zgodnie z prawem, podejmują decyzję o odwołaniu wcześniej zaplanowanych uroczystości szkolnych.
W kilku szkołach na Pomorzu studniówki dziś się odbędą, tyle że rozpoczną się po godz. 19. Tak zdecydowano m.in. w Kościerzynie, gdzie w jednej z restauracji bawić się będą uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego im. Józefa Wybickiego. Podobnie będzie w Zespole Szkół Gospodarki Żywnościowej i Agrobiznesu w Lęborku oraz w Zespole Szkół Agrotechnicznych w Sławnie. Uczniowie rozpoczną bal po godz. 19. - Akurat o tej porze kończy się żałoba narodowa - mówi Maria Dankowska, dyrektor ZSA. Balu tegorocznych maturzystów nie odwołano także w Chojnicach. Tutaj także uczniowie zaczynają bal po godz. 19. - Nawet jeśli żałoba narodowa trwałaby dłużej niż do soboty, to nie uważam, żeby konieczne było odwołanie studniówki - mówi Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic. - To nie jest impreza masowa i nie spożywa się na niej alkoholu. Ponadto zamówione zostało jedzenie, sala i orkiestra. Uważam więc, że wystarczyłoby, gdyby dyrektor szkoły przemówił przed polonezem do uczniów, a oni uczciliby pamięć żołnierzy minutą ciszy.