Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamek gdańskich komturów powróci do życia?

Aleksander Masłowski
Aleksander Masłowski
Dużo ostatnio się dzieje w miejscu, gdzie kiedyś stał zamek gdańskich komturów. Miejsce to tyle ciekawe, co zapomniane.

Miejsce, gdzie w XIV w. Krzyżacy zbudowali swój zamek, a przedtem jeszcze znajdował się gród, rozbrzmiewa ostatnio odgłosami budowy. I bardzo dobrze, bowiem od czasu przepędzenia z Gdańska Krzyżaków, w jakiś tajemniczy sposób bywało zwykle pomijane. Najpierw przez parę wieków nie budowano tam w ogóle nic. Na najstarszym zachowanym planie, a właściwie widoku "lotniczym" Gdańska, słynnym planie Sztokholmskim z początku XVII w. widać w tym miejscu jeszcze kilka skromnych pozostałości zamku. Są jeszcze odcinki muru obwodowego zamku od strony Motławy, są jeszcze częściowo zachowane zamkowe fosy, stoją nawet dwie baszty. Oprócz tego widać nader oszczędną zabudowę od zachodniej strony i zajmujący większość terenu plac, w którym domyślać się można bielnika, bądź torów powroźniczych.

Miejsce przeklęte

Przez dłuższy czas nie budowano nic nowego w tej okolicy, tak jakby pamięć o niezbyt udanej, półtorawiecznej współpracy z Krzyżakami, tworzyła tam jakieś tabu. Stopniowo jednak, rozwijające się w ramach ciasnych wałów Miasto, zaczęło potrzebować każdego skrawka terenu. Należący do Głównego Miasta teren dawnego zamku zaczął być wykorzystywany przez Radę jako miejsce wznoszenia budowli, które nie musiały, bądź wręcz nie powinny znajdować się w centrum. W XVI w. wzniesiono w północnej części pozamkowego terenu szpital dla chorych na dżumę, który spłonął w 1592 r.. Został wprawdzie odbudowany, przez jakiś czas służył nawet za koszary miejskich najemników, jednak pod koniec XVII w. rozebrano go i w tym miejscu zbudowano istniejący do dziś budynek Sierocińca. Na terenie zamku mieściła się też farbiarnia – niezbyt miło pachnące przedsiębiorstwo, a także, nieco później, tkalnia jedwabiu.

Dopiero w połowie XVII w. opracowano plan zagospodarowania terenu. Jego autorem był przedstawiciel gdańskiej dynastii budowlanej, Georg Strakowski. Zaplanował wytyczenie ulic, które w części istnieją do dziś. W ten sposób dawne tabu przechodziło do historii. W tym samym okresie sporą część dawnego zamku zajął zakład poprawczy, po którym do dzisiaj przetrwał jedynie fragment solidnego, ceglanego muru wzdłuż ulicy Sukienniczej. Pojawiła się normalna zabudowa, częściowo również przemysłowa (w skali odpowiedniej do czasów swojego powstania). Przy ulicy Kamiennej – dzisiaj nazywanej Czopową – miał w XVII w. swój browar słynny gdański przedsiębiorca i filantrop Zacharias Zapp, który lubił, kiedy nazywano go "Zappio".

Enklawa historii

Ten zakątek miasta nie wyróżniałby się zapewne niczym szczególnym, gdyby nie zapomniano o nim po raz kolejny, tym razem w 1945 r. W jakiś tajemniczy sposób, oszczędziła go w sporych fragmentach zarówno niszcząca moc wojny, jak i szalejący po Gdańsku już po kapitulacji Niemców sowieccy żołnierze. Dzisiaj jest to jedna z nielicznych enklaw autentycznej, historycznej zabudowy w Gdańsku. Okolica, którą nazywać się powinno po prostu "Zamkiem", lub, tłumacząc nazwę historyczną "Starym Zamkiem", przezwano po II wojnie światowej "Zamczyskiem". Nie bardzo wiadomo czemu inwencja członków komisji nazewniczej nie dopuszczała normalnych nazw.

Przyszło nowe

Przez wiele lat, poza budową kilku dosłownie budynków, nie działo się na terenie Zamku właściwie nic. Zastój przerwała dopiero duża inwestycja od strony Motławy – szeroko krytykowany, bądź chwalony za swoją architektoniczną formę, hotel Hilton. Niedługo po rozpoczęciu prac przy "Hiltonie" zabrano się też za remont kamieniczki przy Wartkiej, w której wprawne oko bez trudu rozpoznaje przebudowaną basztę krzyżackiego zamku, a także przylegającego do niej, osiemnastowiecznego domku. Prace tam zaczęły się dość niefortunnie, od umieszczenia na czternastowiecznym murze tabliczki "Obiekt do rozbiórki", którą jednak po interwencjach, pospiesznie zdjęto. Remont ten idzie dość opornie, u niektórych budząc nawet wątpliwości co do prawdziwych intencji inwestora. Ale też skala robót, które trzeba wykonać, by budynki nadawały się do czegokolwiek jest ogromna.

Za gmachem Hiltona wyrósł ostatnio niepostrzeżenie kolejny hotel. W tej chwili osiągnął wprawdzie dopiero stan surowy, ale już widać niesamowitą bryłę, która zapewniła mu określenie "krzywego hotelu". Jak to zwykle bywa i ten projekt przez jednych był chwalony (w tym przez piszącego te słowa), przez innych w czambuł potępiany, jako przejaw skrajnej, postmodernistycznej dekadencji. Jeszcze w zeszłym roku rozpoczęły się prace adaptacyjno-budowlane, których efektem ma być powstanie na Zamku kolejnego hotelu, który nazwany będzie "Stara Winiarnia". Ta inwestycja zasługuje na najwyższe uznanie każdego miłośnika cudem zachowanych oryginalnych gdańskich budynków (może poza nazwą). Mimo, że planowany obiekt będzie stosunkowo duży, to niemalże całkowicie ukryty został za oryginalna zabudową ulicy Grodzkiej. Co jeszcze ciekawsze na potrzeby widocznych z ulicy Grodzkiej i Rycerskiej fasad wykorzysta tę właśnie zabudowę, poddając je, jeśli wierzyć wizualizacjom, doskonałemu, bo nie ingerującemu w ich kształt odświeżeniu.

Plac, z którego wojna usunęła zabudowę, a na którym przed długie lata prowadzono badania archeologiczne, został w zeszłym roku sprytnie i prosto zagospodarowany na potrzeby rycerskiego turnieju. Miejsce ze wszech miar odpowiednie. Drewniane konstrukcje, trybuny, szranki i maszty na flagi stoją do tej pory, co pozwala przypuszczać, że w tym roku turniej zostanie zorganizowany w tym samym miejscu.

Tylko tak dalej

Tak powoli ożywa Zamek. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to już za jakiś czas, ta zapomniana i rzadko odwiedzana okolica, będzie prawdziwym centrum hotelowym Gdańska. Przy okazji w niektórych miejscach widać wyraźne dowody na to, że budować nowe można bez niszczenia starego. Gdyby tak jeszcze ktoś zadbał wreszcie o gnijące w niezasypanym wykopie, blisko tysiącletnie pozostałości gdańskiego grodu, można by uznać, że wszystko poszło tak jak iść powinno.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto