MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Wodecki. Kombinuję coś na scenie

Józef M. Ziółkowski
Zbigniew Wodecki ze Słowikami z Subków.
Zbigniew Wodecki ze Słowikami z Subków.
Rozmawiamy ze Zbigniewem Wodeckim, który zagrał i zaśpiewał w czasie koncertu zorganizowanego przez Fundację Uśmiech Dziecka w Subkowach. Dlaczego nie zmienia pan fryzury? - Bo mi się nie chce. Mam tyle pracy.

Rozmawiamy ze Zbigniewem Wodeckim, który zagrał i zaśpiewał w czasie koncertu zorganizowanego przez Fundację Uśmiech Dziecka w Subkowach.

Dlaczego nie zmienia pan fryzury?

- Bo mi się nie chce. Mam tyle pracy. Nie jestem kobietą, aby zmieniać fryzurę. Tak mi włosy rosną i cześć.

Zdarza się panu zapomnieć słowa piosenki?

- Bardzo często. Wówczas "szyję". To znaczy kombinuję coś na scenie, aby nikt z publiczności nie zorientował się, że wykonawca zapomniał tekstu.

Skąd pan bierze pomysły na piosenki?

- Pojawiają się, w nocy, nad ranem. Wtedy trzeba je szybko zapisać.

Co by pan poradził młodym ludziom, którzy chcą zostać muzykami?

- To ciężki zawód dla wybitnie zdolnych. Często ludzie zdolni, piszący muzykę są mało znani, prawie bezimienni. Bywa i tak, że to przeciętni robią kariery. Dzisiaj na estradzie jest mało miejsca.

Nie żal panu uczestników "Drogi do gwiazd"?

- Staramy się być łagodni. Program wybiera ludzi, którzy coś potrafią. To co mówi do nich jury, jest radą. Bardzo wielu z uczestników programu mogłoby zrobić karierę na świecie. Jest to kwestia szczęścia i bogatego dziadka, rodziców, którzy dadzą pieniądze na promocję.

Jakie ma pan plany artystyczne?

- Godnie zejść ze sceny (śmiech). Odgrażam się, że zrobię ambitną płytę autorską. W rzeczywistości ludziom podobają się utwory melodyjne, łatwe. Płyty z muzyką trudniejszą sprzedają się gorzej. Ze śpiewnia piosenek jednak się wyrasta. Chcę zagrać na płycie muzykę, w której wypowiedzą się artyści muzycy. Wrócę do skrzypiec, z których wyrosłem.

Co panu daje największą radość w pracy?

- Każdy udany koncert, dobry kontakt z publicznością, lata pracy w orkiestrze symfonicznej, z zespołami muzycznymi, w Piwnicy pod Baranami. Tak się popisuję, ale na szczęście na własnym pogrzebie nie będę musiał śpiewać, niech się inni męczą.

Dlaczego zagrał pan w Subkowach?

- Lubię ludzi, którzy robią pożyteczne rzeczy. W Subkowach są tacy, którzy organizują chóry, zespoły. Gdy byłem małym chłopcem, chciałem być popularny. Teraz, gdy mi się to udało, miałbym odmówić występu w Subkowach? Chcę pomagać ludziom. Kiedyś jeździłem z własnymi programami i słyszałem jak świetnie grali niektórzy młodzi ludzie, było mi ich żal. Wtedy nikt nie miał czasu na odkrywanie talentów. Ponieważ zaproponowano mi prowadzenie "Drogi do gwiazd", zgodziłem się. Jej uczestnicy mają szansę zaśpiewać z dobrą aranżacją, charakteryzacją. Ludzie dostają pozytywnego kopa. Kobieta, wracając do swoich zajęć domowych i prania wie, że też może być gwiazdą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto