- Od kiedy jest Pan taksówkarzem?
- Od jakiś 15 – 18 lat.
- Jakim samochodem Pan jeździ i który z wszystkich dotychczasowych samochodów lubił Pan najbardziej?
- Zaczynałem od toyoty, teraz mam mercedesa s klasy i właśnie jego lubię najbardziej, bo jest luksusowy i doskonale się nim jeździ.
- Co jest najlepsze, a co najgorsze w zawodzie taksówkarza?
- Najlepiej jest wtedy, gdy jest praca i są klienci. Wtedy można porozmawiać, zarobić, ale i miło spędzić czas. Najgorsze jest to, że nie jest to praca bezpieczna i zdarzają się niemiłe sytuacje.
- Jaka najbardziej niebezpieczna sytuacja przytrafiła się Panu w pracy?
- Było kilka niebezpiecznych sytuacji, zdarzyło się, że młodzi klienci wyciągali noże, bo cena im się nie podobała i nie chcieli zapłacić.
- Pamięta Pan anegdoty lub śmieszne sytuacje z taksówki?
- Pamiętam pozytywne. Można np. powiedzieć, że jednej Pani uratowałem życie. Jechała i powiedziała, że chce się utopić, nie chce dalej żyć, mówiła o problemach w dzieckiem i mężem. Rozmawiałem z nią z godzinę i wróciła do domu. Z kolei innym razem na skwerze w Gdyni jakaś dziewczyna skoczyła do wody, chyba po kłótni z chłopakiem. Wskoczyliśmy za nią i wyciągnęliśmy ją z wody.
- Dlaczego warto na Pana głosować?
- To chyba najtrudniejsze pytanie i myślę, że osądzą to inni. Staram się być normalny, bo dla innego człowieka trzeba być człowiekiem, trzeba pomóc i jak trzeba za darmo zawieźć. Już kiedyś mi się to zdarzyło, miałem klienta, którego okradli. Był bez pieniędzy, nawet bez butów i zawiozłem go do domu za darmo.
Zagłosuj na Mirosława Zalewskiego! Wyślij na nr 72355 SMS o treści: taxi.50 (2,46 zł z VAT)
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?