- Od kiedy jest Pan taksówkarzem?
- Od 21 lat.
- Jakim samochodem Pan jeździ i który z wszystkich dotychczasowych samochodów lubił Pan najbardziej?
- Zaczynałem fiatem 125p, później był drugi fiat, renault 11, renault 19, mercedes 124, a teraz passat. Wszystkimi dobrze mi się jeździło, choć najlepiej mercedesem i passatem. Ale wiadomo, że były czasy i auta też.
- Co jest najlepsze, a co najgorsze w zawodzie taksówkarza?
- Najfajniejsza jest niezależność, sam sobie jestem dyrektorem i zaopatrzeniowcem. Najgorsze jest to, że nie ma tylu klientów, ilu byśmy sobie życzyli.
- Jaka najbardziej niebezpieczna sytuacja przytrafiła się Panu w pracy?
- Na szczęście nie zdarzyła mi się żadna niebezpieczna sytuacja.
- Pamięta Pan anegdoty lub śmieszne sytuacje z taksówki?
- Na postoju pewna Pani z zakupami otworzyła drzwi za kierowcą i zmówiła kurs. Drzwi się zamknęły i ruszyłem by wykonać zlecenie. Szczęściem było, że kurs był niedaleki, bo po przyjechaniu na miejsce okazało się, że pasażerki nie ma w samochodzie! Szybko wróciłem na postój Pani stała cała nerwowa i tłumaczyła się, że chciała z tej strony wsadzić tylko siatki, a wsiąść z drugiej strony auta. Śmiechu było co nie miara, a Panią odwiozłem do domu
- Dlaczego warto na Pana głosować?
- Bo jeżdżę w najlepszej korporacji i zawsze staram się być uprzejmy dla klientów.
Zagłosuj na Krzysztofa Głuszka! Wyślij na nr 72355 SMS o treści: taxi.6 (2,46 zł z VAT)
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?