MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zesłany do Elbląga

(jaw)
Jeden sezon w Gryfie Wejherowo i dobre występy, które zaowocowały propozycją kontraktu z Prokomu Arki Gdynia. Kto by się nie zgodził na taką propozycję? Niestety, w Gdyni zajął tylko miejsce na ławce rezerwowych.

Jeden sezon w Gryfie Wejherowo i dobre występy, które zaowocowały propozycją kontraktu z Prokomu Arki Gdynia. Kto by się nie zgodził na taką propozycję? Niestety, w Gdyni zajął tylko miejsce na ławce rezerwowych. Lepszy był Sylwester Wyłupski, a jak doszedł jeszcze Jarosław Krupski, to w ekipie żółto-niebieskich zrobiło się dla niego za ciasno.

O kim mowa? O 23-letnim bramkarzu Michale Chamerze. Na szczęście w III ligowej Olimpii Elbląg potrzebowali golkipera. Takiego, który pomoże uratować się przed spadkiem. Chamera został więc - za porozumieniem wszystkich stron - "zesłany" do Elbląga. Od kilku tygodni znowu może grać.

- Skutecznie ratuje pan Olimpię?

- Mam nadzieję, że finisz sezonu będzie dla nas szczęśliwy, chociaż do uniknięcia degradacji droga jeszcze dość daleka. Niemniej, od czterech kolejek spotkań - a tyle właśnie meczów rozegrałem w Olimpii - nie przegraliśmy ani razu. Dwa zwycięstwa i dwa remisy, to mój aktualny bilans występów w elbląskim zespole.

- A ile wpuszczonych goli?

- Żadnego, czyli 360 minut bez wyciągania piłki z siatki.

- Czyli zesłanie wyszło panu na dobre?

- Można tak powiedzieć, aczkolwiek nie traktuję tego w ten sposób. To dla mnie szansa, którą staram się wykorzystać. Każdemu bramkarzowi potrzebna jest bowiem gra, aby się rozwijać. A ja jestem przecież dopiero na sportowym dorobku.

- Ciągle jednak pozostaje pan zawodnikiem Arki?

- Do Elbląga jestem wypożyczony. W czerwcu wracam do Gdyni, bo z Arką wiąże mnie kontrakt do 2006 roku. Mam nadzieje, że w tej drużynie doczekam się kiedyś debiutu w II lidze. W każdym razie postaram się o to powalczyć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto