Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zespoły ro(c)kują dobrze, publiczność nie!

Łukasz Stafiej
Łukasz Stafiej
Cztery zespoły, impreza pod szyldem MTV i... zaledwie pół setki publiczności. Sopocka odsłona MTV Rockuje pokazała, że Trójmiasto w wakacje na koncerty chodzić nie lubi.

Wakacje to czas wielkich festiwali i imprez plenerowych. Koncerty klubowe zdarząją się rzadko - zespoły odpoczywają i szykują się do jesiennych tras. MTV Rockuje było wyjątkiem - seria koncertów finalistów telewizyjnego programu i lokalnych supportów w klubach całej Polski miała dać fanom gitarowej muzyki możliwość poimprezowania w czasie koncertowej suszy. Sopocka odsłona w Papryce pokazała, że publiczność też woli odetchnąć od sal klubowych.

Paradoksalnie, najwięcej osób było na początku, podczas występów supportów. Na zespoły Folder i Gentleman! przyszła kilkudziesięcioosobowa (a to i tak sporo) grupa nieprzypadkowych miłośników kapel. I na pewno się nie zawiedli. Rozpoczynający wieczór Folder pokazał, że na scenie czuje się coraz pewniej, a ich kompozycje nabierają głębi i wyrafinowania. W nowych utworach, które mają pojawić się na niedługo spodziewanej drugiej epce, muzycy idą w stronę rozddzielenia shoegazowej ściany gitarowego zgiełku i subtelnych indie rockowych melodii i wokali. Dobrym tego przykładem jest nowy kawałek "Joy", w którym niesamowity głos Asi Kuźmy może sprawdzić się w pozbawionych prawie akompaniamentu frazach.

Indie rockowy Gentleman! również zaproponował nowy kawałek, polskojęzyczną piosenkę "Samoloty". Choć grupa za kilka dni wyjeżdża grać na festiwalu w niemieckiej Bremie i prawdopodobnie nie będzie to ich ostatni koncert za granicą, a anglojęzyczny utwór "Cops" to dotychczas najlepszy utwór grupy, zdaje się, że muzycy powinni pójść w stronę piosenek śpiewanych w rodzimym języku. Łatwiej im będzie i w ten sposób wyrobić swój własny styl i odciąć się od zarzutów o powielanie indie rockowych pomysłów brytyjskich kapel.

Po pełnym energii występie Gentlemanów sala w Papryce prawie opustoszała. Zostało raptem kilkanaście osób chętnych posłuchania dwóch gwiazd z MTV Rockuje - szczecińskiego finalisty - Mechanicznego Kota i zwycięzców - Popcore z Ostródy.

Szczecinianie zagrali solidną dawkę kalifornijskiego punka wymieszanego ze stylistyką rocka z okolic emo. Mięsiste, ciężkie riffy gitary mieszały się z ciekawą sekcją rytmiczną, gdzie szybką perkusję dopełniały dynamiczne dźwięki zjawiskowej basistki. Było głośno, energetycznie i rock&rollowo, ale krótko. Widząc niewielkie zainteresowanie, Mechaniczny Kot zszedł ze sceny, aby ustąpić miejsca ostródzkiej kapeli.

Na Popcore została dosłownie garstka publiki, ale kto spodziewał się mocnego hardcorowego grania, na pewno się nie zawiódł. Pozostaje jednak wrażenie, że zespół ten najlepszy byłby na początek wieczoru - żaden z innych bandów nie dał tak gorącego koncertu. Niestety, jako czwarty zespół, ostródzcy muzycy na początku swego występu zobaczyli zmęczone niedobitki, a nie żądnych szalonego pogo fanów.

Pustki na koncertach alternatywnych zespołów w Trójmieście stają się powoli codziennością. Dowodem choćby znikoma frekwencja fanów na niedawnym festiwalu Rafineria, proponującym jedne z ciekawszych zespołów młodej sceny. Chyba czas się z tym pogodzić i przestać narzekać, że w naszej metropolii mało się dzieje. W końcu to popyt kreuje podaż.

Czytaj też:
**

Trójmiasto rockuje z MTV

**
R E K L A M A

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zespoły ro(c)kują dobrze, publiczność nie! - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto