Gdański polarnik i maszer Jacek Karaś zginął na Spitsbergenie. Do tragedii doszło na morzu u wybrzeży wyspy. 33-letni podróżnik wypłynął samotnie pontonem na wycieczkę. Gdy nie powrócił do domu, zaalarmowane straż przybrzeżna i służby ratownicze rozpoczęły poszukiwania. Bardzo szybko odnaleziono na brzegu ponton i zwłoki gdańszczanina. Okoliczności tragedii nie są znane.
Jacek Karaś w świecie miłośników psów zaprzęgowych słynął z długich polarnych wypraw. Między innym razem z Rafałem Świętoniowskim zaprzęgami objechali Spitsbergen. Za te wyprawę "Śladami odkrywców Arktyki", trzy lata temu zostali uhonorowani KOLOSEM - nagrodą dziennikarzy za najciekawsze polskie dokonanie podróżnicze roku.
Jacek Karaś od dwóch lat mieszkał z żoną Karoliną na Spitsbergenie. Pracowali jako przewodnicy turystyczni organizujący wyprawy psimi zaprzęgami.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?