Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Złodziej buszował w aktach

Karolina Ołoś, Darek Janowski
Dokument z akt wycięto ostrym narzędziem.Fot. Robert Kwiatek
Dokument z akt wycięto ostrym narzędziem.Fot. Robert Kwiatek
W gdańskim Sądzie Rejonowym doszło do skandalicznego incydentu. Z akt sądowych ktoś ukradł dokument, który był głównym dowodem w sprawie. Policja na zlecenie prokuratury prowadzi dochodzenie.

W gdańskim Sądzie Rejonowym doszło do skandalicznego incydentu. Z akt sądowych ktoś ukradł dokument, który był głównym dowodem w sprawie. Policja na zlecenie prokuratury prowadzi dochodzenie.

Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz przy wsparciu policji prowadzi dochodzenie w sprawie zniknięcia z akt sprawy umowy pożyczki, którą 62-letnia Anna Żuchowska z Gdańska zawarła ze swoim 40-letnim pasierbem. Kobieta pożyczyła mu 36 tysięcy złotych.
Podinsp. Waldemar Sopek, naczelnik Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego gdańskiej policji mówi, że w tym przypadku sprawcą mogła być osoba, której przyniosło to korzyć, albo ktoś działający na zlecenie tej osoby. Inspektor zastrzegł, że nie zna sprawy, ale sposób działania przestępcy i motywy, jakie nim kierują, są często do siebie podobne.
Pani Anna była trzecią żoną Romualda Żuchowskiego. Ona sama nie ma dzieci. Po ślubie została macochą pozwanego. Pan Romuald zmarł w 2000 roku i zostawił małżonce mieszkanie na gdańskim Przymorzu. W 2002 roku panią Annę spotkało kolejne nieszczęście - umarł jej ojciec. Po nim córka otrzymała w spadku mieszkanie we Wrzeszczu.
- Pomyślałam, że jak ma się tułać z żoną i dziećmi po wynajętych lokalach, to niech lepiej wprowadzi się do mieszkania moich rodziców - opowiada Anna Żuchowska.
Lokal we Wrzeszczu wart był blisko 100 tysięcy złotych. Kobieta umówiła się z pasierbem, że odda mu mieszkanie za 36 tysięcy złotych. Na taką sumę oboje w 2002 roku podpisali umowę pożyczki. Pozwany spłacił 3 tysiące, potem przestał i sprzedał mieszkanie za blisko 110 tysięcy złotych. Z prostego rachunku wynika, że dzięki Annie Żuchowskiej zarobił niemal 107 tysięcy. Skoro przestał spłacać, w styczniu br. kobieta złożyła w sądzie pozew przeciwko pasierbowi - razem z kopią umowy.
Na początku procesu pozwany zakwestionował autentyczność swojego podpisu pod dokumentem. Wsparł się przy tym opinią biegłego grafologa, który stwierdził podobno, że nie może dokonać analizy autografu z kserokopii. Wobec tego sąd poprosił Żuchowską o dostarczenie oryginału umowy. Kobieta zrobiła to 17 czerwca. 19 października prowadzący sprawę sędzia Artur Wanarski ze zdumieniem odkrył, że ktoś usunął oryginał z akt.
- Dokument wycięto jakimś ostrym narzędziem - mówi wiceprezes Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ sędzia Jolanta Piątek. - Musiał zrobić to w pośpiechu, bo nawet sąsiednia karta jest nacięta.
Dostęp do akt w sekretariacie wydziału cywilnego mieli jedynie: sędziowie, pracownicy sekretariatu oraz Anna Żuchowska i pozwany.
- W swojej karierze nie spotkałam się z podobnym przypadkiem - twierdzi sędzia Piątek.
Sędzia Wanarski zawiadomił o przestępstwie prokuraturę i jednocześnie wszczął postępowanie w sprawie odtworzenia tej części akt.
Sprawcę lub sprawców ścigają policjanci z VIII Komisariatu Policji w Gdańsku. Za usunięcie lub zniszczenie dokumentu można przesiedzieć w więzieniu 2 lata. Od kilku dni próbujemy skontaktować się z pozwanym, ale bezskutecznie.
- W dochodzeniach i śledztwach ustala się najpierw, jaki cel chciał osiągnąć sprawca przestępstwa - tłumaczy nadkom. Marek Chrapkowski, szef Wydziału Kryminalnego i Dochodzeniowo-Śledczego pomorskiej policji. - I na tej podstawie typujemy osobę. Często sprawcą jest ten, kto uzyskał z przestępstwa największą korzyść.
Pani Anna jest wstrząśnięta tym, co się stało: - Mój Boże, chciałam pomóc chłopakowi, a on przysporzył mi tyle kłopotów.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto