Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ZMIANA ROLI – dla rolników i ich bliskich

Reklama
Reklama
Zaczęła się rekrutacja do projektu „Zmiana roli” dla rolników i ich bliskich. Mogą zdobyć nowe kwalifikacje w ramach projektu współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej, a dokładniej Europejskiego Funduszu Społecznego. Projekt realizuje słupski oddział Zachodniopomorskiej Grupy Doradczej ze Szczecina. Zasięg: Pomorskie.

Szczegóły na www.zmianaroli-zgd.com.pl, tel. 781 147 251.


Oto bezpłatne kursy do wyboru i wywiad z koordynatorką projektu.


KURSY DO WYBORU

·        Na prawo jazdy kategorii C – umożliwia nabycie uprawnień do kierowania pojazdami o dopuszczalnej masie przekraczającej 3,5 t (50 godzin, zwrot kosztów dojazdu).

·        Administracyjno-biurowy – przygotowanie do pracy biurowej, m.in. obsługa programów – kalendarz elektroniczny, arkusz kalkulacyjny, baza danych, edytowanie dokumentów (64 godziny, zapewniony obiad oraz nocleg ze śniadaniem).

·        Operatora koparko-ładowarki – uzyskanie kwalifikacji w tym zawodzie; kurs kończy się egzaminem państwowym (176 godzin, zwrot kosztów dojazdu).

·        Spawania podstawowego – uzyskanie uprawnień do wykonywania spoin pachwinowych; kursant otrzymuje świadectwo Egzaminu Spawacza (160 godzin, zwrot kosztów dojazdu).

·        Księgowości wspomaganej komputerem – przygotowanie do pracy związanej z księgowością; księgowanie wydatków, podatek VAT, składki ZUS (64 godziny, zapewnione obiady i noclegi ze śniadaniem).

·        Opieki nad osobami zależnymi – przygotowanie do pracy w zawodzie opiekuna osób chorych, starszych i dzieci. Kurs zakończony egzaminem państwowym (80 godzin; dwudniowe zjazdy, zapewnione obiady i noclegi ze śniadaniem).

Ponadto: indywidualne doradztwo zawodowe i szkolenie „Poznaj samego siebie”.

Miejsce szkoleń zależy od miejsca zamieszkania uczestników danej grupy.




WYWIAD Z KOORDYNATORKĄ

– Projekt zaczyna się teraz i potrwa aż do czerwca 2015 roku, a zarazem kursy zaplanowano na 80 czy 160 godzin. Jak to wszystko będzie rozłożone w czasie?

Wioleta Arcimowicz: – To będzie rekrutacja ciągła, dwuletnia. Gdy tylko na danym terenie uzbiera się 12-osobowa grupa, zaczniemy, przeprowadzimy i  zakończymy kurs. I tak kolejno ze wszystkimi nowo powstającymi grupami, aż przeszkolimy łącznie 108 osób.

– Czemu akurat 108?

– To wynika z liczebności grup. Optymalna to 12-15 uczestników, my założyliśmy 12 – wtedy łatwiej o indywidualizację zajęć. A że jest sześć szkoleń, w tym trzy po dwie edycje, to dziewięć po 12 osób daje nam 108.

– A co będzie, gdy trzy czwarte chętnych wybierze kurs operatora koparko-ładowarki?

– Liczymy się z większą popularnością niektórych ofert, stąd po dwie edycje. Poza tym chętni odbędą weryfikujące rozmowy z doradcą zawodowym, który pomoże rolnikom i członkom ich rodzin odnaleźć w sobie najlepsze możliwości.

– Sądzi pani, że ludzie nie znają własnych predyspozycji?

– Bywa, że nie wszystkie do końca sobie uświadamiają. Żona rolnika, która wciąż tylko krząta się w gospodarstwie – domowym i przydomowym – czasem sądzi, że do niczego innego nie ma co startować. Tymczasem już to, że daje sobie radę w gospodarstwie, zwykle świadczy o jej zmyśle organizacyjnym, zaradności życiowej i samodyscyplinie. To w sam raz cechy do pracy administracyjnej; wystarczy tylko poznać parę programów biurowych. I my w tym pomożemy.

– Wasz plakat głosi, że projekt przeznaczony jest dla osób odchodzących z rolnictwa. To warunek uczestnictwa?

– Nie. To hasło mówi tylko tyle, że nasz projekt wychodzi naprzeciw ludziom, którzy z różnych względów zmuszeni są odejść od rolnictwa. Nowe kwalifikacje będą dla nich szansą. Ale porzucać gospodarki nie muszą. Wystarczy oświadczenie, że chcą podjąć inną działalność, niekoniecznie zamiast, lecz równolegle. Chodzi o to, żeby rodziny żyjące lub próbujące żyć tylko z małych gospodarstw mogły się utrzymać – dzięki alternatywnym lub uzupełniającym źródłom finansowania. Dotyczy to m.in. ludzi młodych, którzy chcą zostać i pomóc rodzicom, ale zarazem pragną lub wręcz muszą realizować się inaczej.

– Dlaczego akurat takie kursy? Np. pracowników biurowych jest chyba dostatek; absolwentów ogólniaków i kończących licencjaty są setki.

– Ale wielu podejmuje studia i niekoniecznie szuka pracy w biurze. Poza tym o ile faktycznie nie ma zapotrzebowania na osoby „ogólnie do biura”, o tyle poszukiwani są pracownicy potrafiący wystawić dokument, napisać pismo, przyjąć interesanta, znający arkusz kalkulacyjny i obsługujący urządzenia biurowe – a my tego nauczymy.

– Macie mapę zapotrzebowania na poszczególne zawody?

– Przeanalizowaliśmy dane Wojewódzkiego Urzędu Pracy właśnie pod kątem zawodów deficytowych, a zarazem takich, które stosunkowo szybko można opanować. Prawdopodobieństwo znalezienia zajęcia zarobkowego w dziedzinach, które proponujemy, jest spore.

– I będzie to atrakcyjne dla niebezrobotnych?

– Już dzwonią sołtysi, zwłaszcza z okolic Trójmiasta, z prośbą o wstępne spotkania.

– W czerwcu wejdą w życie ograniczenia w ulgach dla firm działających w specjalnych strefach ekonomicznych (z wyjątkiem ściany wschodniej Polski). To może oznaczać nawet zwolnienia, a zatem większą konkurencję przygotowanych do zawodu osób szukających pracy.

– Tym bardziej więc warto przejść specjalistyczne szkolenie. Opłaca się mieć przygotowanie praktyczne, ale też mieć papiery; mam na myśli prawo jazdy, uprawnienia do spawania czy zaświadczenia o ukończeniu szkolenia na koparko-ładowarce. Zaświadczenie o kursie opieki nad osobami zależnymi może się okazać doskonałą referencją.

– Te kwalifikacje mogą się przydać za granicą?

– Oczywiście. I to nie tylko indywidualnie. Wojewódzki Urząd Pracy proponuje zagraniczne wyjazdy, na które łatwiej się zakwalifikować osobom przygotowanym do specjalistycznej, a zarazem lepiej płatnej pracy. Nasz projekt budowaliśmy nie tylko na rozpoznaniu rynku pomorskiego, ale też bazy EURES, czyli sieci europejskich ofert pracy.

– Będziecie nakłaniać do rozpoczęcia własnej działalności?

– Nakłaniać nie, bo nie taki jest cel projektu. Zresztą, żeby na własny rachunek spawać czy kopać, trzeba mieć odpowiednie maszyny. Ale np. kurs księgowości wspomaganej komputerowo z pewnością wystarczy komuś, kto zacznie własną działalność, do samodzielnego rozliczania się z fiskusem, bez wydatków na księgową.

– Rozumiem poszczególne kursy. Ale o co konkretnie chodzi w przypadku takich celów projektu, jak zwiększenie świadomości własnego potencjału, wiary we własne możliwości czy bloku „Poznaj siebie”?

– Najogólniej mówiąc, jeśli ktoś długo jest związany z jedną gałęzią zarobkową i miejscem, często żywi przekonanie, że nie da rady i nawet nie ma czego szukać w innym środowisku, bo sprawy go przerosną. I nawet nie podejmuje prób. Blokada. A może mieć takie predyspozycje, z którymi znakomicie się odnajdzie w nowych okolicznościach. Oczywiście są też bariery psychologiczne, ale i im stawimy wspólnie czoła w ramach zajęć o stresie i asertywności. To jest niekiedy tak, jak w tym dowcipie o Kowalskim, który pragnął miliona w totolotka, lecz ani razu nie zagrał. Warto próbować zamiast biadolić i czekać.

Rozmawiał Marek Zagalewski


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto