Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zmiany w składzie Rady Nadzorczej Stoczni Gdynia SA

Mariusz Jabłoński
Fot. T. Bołt
Fot. T. Bołt
Czy zmiany w składzie Rady Nadzorczej Stoczni Gdynia SA, do których doszło w piątek podczas Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy, były tylko politycznym zabiegiem kosmetycznym, czy też mają na celu ...

Czy zmiany w składzie Rady Nadzorczej Stoczni Gdynia SA, do których doszło w piątek podczas Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy, były tylko politycznym zabiegiem kosmetycznym, czy też mają na celu wyprowadzenie przedsiębiorstwa na prostą? Podobne pytania nie schodzą z ust pracowników i związkowców. Zarząd firmy ogranicza się jedynie do krótkiego komentarza.
- Akcjonariusze mają prawo do dokonywania zmian w Radzie Nadzorczej i z tego prawa skorzystali - powiedział Janusz Wikowski, doradca zarządu stoczni.

Z Rady Nadzorczej odwołano na wnioski akcjonariuszy, czyli ministra skarbu państwa, Agencji Rozwoju Przemysłu oraz Korporacji Polskie Stocznie: Mariana Bąka, Macieja Libiszewskiego, Henryka Ogryczaka oraz Wojciecha Wierzchowskiego. Większością głosów akcjonariusze powołali na członków rady: Annę Buzę, Wojciecha Chmielewskiego, Jana Staniszewskiego oraz Andrzeja Wróblewskiego.
Zdania związkowców odnośnie zmian są skrajnie odmienne.

- To jest zwykła zmiana polityczna. Zmienił się rząd, więc i składy rad nadzorczych przedsiębiorstw, w których państwo ma swoje udziały, muszą się zmienić. Jestem oburzony tym, że fachowców od przemysłu stoczniowego zastąpiono ludźmi mniej kompetentnymi - powiedział Jan Gumiński, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Gospodarki Morskiej.

- To jest kluczowy moment dla naszej firmy - twierdzi Dariusz Adamski, przewodniczący stoczniowej Solidarności. - W Radzie Nadzorczej zasiedli ludzie kompetentni. Specjaliści i z dziedziny ekonomii, i negocjacji, co w trakcie trwania procesu prywatyzacyjnego naszej firmy jest bardzo ważne.
- Mam nadzieję, że te zmiany spowodowane są nie tylko tym, że zaczęła rządzić Platforma Obywatelska - mówi Leszek Świętczak, przewodniczący Związku Zawodowego Stoczniowiec. - Najważniejsze jednak jest to, żeby Rada Nadzorcza sprawnie kontrolowała pracę zarządu stoczni.

Zastanawiające jest to, że zgodnie z deklaracją nowego rządu do rad nadzorczych miały być organizowane konkursy. W przypadku stoczni tak nie było.
- Nie było sensu organizować takiego konkursu dla firmy, która jest w przededniu prywatyzacji - twierdzi Tadeusz Aziewicz, poseł PO. - Nowy właściciel podejmie nowe decyzje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto