Zobacz: W Gdyni zatrzymano prostytutkę pod zarzutem świadomego zarażania klientów HIV-em [wideo]
Aktualizacja: 24 września
Jak podaje "Dziennik Bałtycki", grupą, która zmuszała kobiety do prostytucji w Gdyni, kierowali trzej synowie byłego policjanta.
Grupą miał kierować Aleksander B. i jego dwa bracia Leszek i Paweł. Ich ojciec miał być bardzo znanym w latach 90. policjantem kryminalnym.
Jak podaje gazeta, miał on być później członkiem gangu, który porywał dla okupu i napadał na tiry. Grupa została rozbita w 2002 roku, a na swoim koncie miała porwanie córki jednego z trójmiejskich biznesmenów.
16 i 17 września policjanci z Centralnego Biura Śledczego i kryminalni z gdańskiej komendy wojewódzkiej wkroczyli do jednego z mieszkań w Gdyni i Gdańsku. Mieli już wcześniej informacje, że są tam domniemani członkowie grupy sutenerów. Nie pomylili się. Na miejscu zatrzymali 10 mężczyzn w wieku od 22 do 33 lat. Większość z nich jest bezrobotna, ale w tym gronie znaleźli się też przedsiębiorcy i żołnierz. Wszyscy byli całkowicie zaskoczeni widokiem policjantów i zostali błyskawicznie obezwładnieni. W ręce policji wpadły także wtedy dwie kobiety.
Wśród zatrzymanych znalazł się 30-letni mieszkaniec Gdyni, który przewodził działaniom całej szajki. Z informacji funkcjonariuszy wynika, że jest on też nieformalnym przywódcą pseudokibiców sympatyzujących z jednym z trójmiejskich klubów piłkarskich. Grupą miało kierować łącznie trzech braci: Aleksander B., Leszek B. i Paweł B.
Członkowie rozbitej przez policjantów grupy od czerwca 2011 r. do lipca 2013 r. mieli czerpać korzyści z prostytucji więzionych przez siebie kobiet. Były więzione w pięciu wynajętych mieszkaniach w Gdyni a także cały czas zastraszane i znęcano się nad nimi psychicznie. Członkowie grupy uzależniali je od siebie i grozili im. Były traktowane jak niewolnice a także bite. Zakazano im kontaktowania się z rodziną. Szajka zarobiła na nierządzie kobiet co najmniej 163 tys. zł.
- Śledztwo w tej sprawie rozpoczęło się w maju. Grupa działała wykorzystując kilka mieszkań w Gdyni, w których uprawiały prostytucję młode kobiety. Nie wszystkie były do tego zmuszane. Ale przymuszano co najmniej kilka z nich, pochodzących z okolic Trójmiasta - wyjaśnia w rozmowie z MMTrójmiasto Mariusz Marciniak, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. - Zatrzymani mężczyźni zostali przesłuchani i usłyszeli już zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej, czerpania korzyści z cudzego nierządu i zmuszania do uprawiania prostytucji.
Jedna z zatrzymanych kobiet, bezrobotna 21-latka podejrzana o posiadanie 0,5 grama marihuany, została wypuszczona do domu. Usłyszała zarzut posiadania środka odurzającego. Zastosowano wobec niej dozór policyjny.
Z kolei druga kobieta, 22-letnia bezrobotna partnerka jednego z podejrzanych sutenerów, nie może cieszyć się wolnością bo w miejscu jej pobytu zabezpieczono substancje, wskazujące (wynik użycia testera), że mogły to być środki odurzające i substancje psychotropowe. Znalazły się wśród nich: marihuana (ponad 5,3 kg), amfetamina (co najmniej 3,3 kg), kokaina (ponad 0,7 kg) i haszysz (więcej niż 0,1 kg). Została przesłuchana i przedstawiono jej zarzut handlu znaczną ilością narkotyków i substancji psychotropowych. Grozi jej: od dwóch do 12 lat odsiadki, kara grzywny, nawiązka w wysokości do 50 tys. zł na cele zapobiegania i zwalczania narkomanii, a także przepadek korzyści osiągniętej z popełnienia przestępstw.
Wszyscy zatrzymani trafili do aresztu na trzy miesiące. Mężczyznom grozi od roku do 10 lat więzienia i kara grzywny. Mogą też stracić zarobione nielegalnie pieniądze. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Centralne Biuro Śledcze pod nadzorem Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.
W miejscach prowadzonej działalności przestępczej zabezpieczono ponad 100 telefonów komórkowych podejrzanych, śledczy będą teraz analizować dane z połączeń. Na poczet grożących kar grzywny, nawiązek i przepadku korzyści majątkowych, tymczasowo zajęto mienie podejrzanych o wartości ponad 700 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?