Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Znany gangster wreszcie oskarżony

Waldemar Ulanowski
Krzysztof P., pseudonim Pasza, zasiądzie na ławie oskarżonych. Wczoraj prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko niemu oraz dwóm jego kompanom. "Pasza" jest czarnym bohaterem wielu naszych publikacji.

Krzysztof P., pseudonim Pasza, zasiądzie na ławie oskarżonych. Wczoraj prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko niemu oraz dwóm jego kompanom.
"Pasza" jest czarnym bohaterem wielu naszych publikacji. Zdaniem policjantów, to jeden z najgroźniejszych bandytów działających w Trójmieście. Pracuje dla niego wielu "żołnierzy". Przestępca ma też swojego ochroniarza, zwanego "Iwanem".

Gang Krzysztofa P. zajmował się wymuszeniami i haraczami oraz rozbojami. "Pasza" przez wiele lat był bezkarny. Do czasu aż napadł na pewnego taksówkarza. W nocy z 28 na 29 grudnia ub.r. kierowca stracił mercedesa. W ciągu kilkunastu godzin pokrzywdzony dowiedział się, że zrobił to gang "Paszy". Zaczął z nim negocjować.
"Pasza" chciał za zwrot auta 6 tys. zł. Mężczyzna nie chciał się zgodzić, dlatego zaczął współpracować z policją. Funkcjonariusze przygotowali zasadzkę.
W jednej z restauracji taksówkarz miał zostawić pieniądze. Podłożył gotówkę w umówionym miejscu, a "Pasza" ją odebrał. Policjanci skuli go w kajdanki. Później zadrwił sobie ze śledczych twierdząc, że żadnego haraczu nie wziął, a cała sprawa była zwykłym oszustwem. Jeszcze w lutym "Dziennik" ujawnił, że "Pasza" oraz jego ludzie zastraszali taksówkarza. Ogoleni na łyso "żołnierze" gangstera jeździli za nim, obserwowali jego dom, wreszcie pobili go na pasie startowym na Zaspie, a potem weszli do jego mieszkania. Zapowiedzieli, że zostawią go w spokoju, jeśli odwoła zeznania. Taksówkarz nie poddał się jednak.

Równie skuteczni jak taksówkarz byli prokuratorzy, którzy mimo drwin "Paszy" dopięli swego. Okazało się bowiem, że trzy lata wcześniej ten sam taksówkarz również padł ofiarą gangu "Paszy". Wówczas mężczyzna też stracił auto, a w dodatku został porwany. Na łamach "Dziennika" ujawniliśmy też, że ludzie Krzysztofa P. terroryzowali nie tylko tego jednego kierowcę, ale całą korporację taksówkarską. Niestety, żaden z jej pracowników nie zdecydował się współpracować z policją.

- Krzysztof P. odpowie przed sądem za pięć przestępstw: oszustwo, dwa rozboje, pozbawienie wolności oraz usiłowanie kradzieży i dokonanie kradzieży. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności - mówi Janina Macińska, szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Północ.

"Pasza" już raz zasiadał na ławie oskarżonych. Jesienią 2002 roku został skazany w procesie 12 mężczyzn wymuszających haracze od właściciel agencji towarzyskich w Gdańsku i Sopocie.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto