Listonosze nie chcą ustąpić i zapowiadają protesty. Już jutro odbędzie się w Warszawie spotkanie robocze pomiędzy poszczególnymi centralami związkowymi. W poniedziałek czeka nas dwugodzinny strajk ostrzegawczy.
Listonosze chcą 400 zł podwyżki dla wszystkich pracowników, bezwzględnego przestrzegania prawa pracy, pakietu osłon socjalnych oraz utworzenia rezerwy urlopowo - chorobowej. O sprawie informowaliśmy we wczorajszym wydaniu gazety. Jeśli ich żądania nie zostaną spełnione przez dyrekcję Poczty Polskiej, to może grozić nam strajk generalny w całym kraju.
- Poczta Polska nie szanuje nas pomimo zeszłorocznej fali protestów, jaka przelała się przez cały kraj, oraz coraz częstszych wypowiedzeń z pracy, długoletnich pracowników firmy, pomimo braku w obsadzie etatów, a także braku chętnych do pracy, nawet w obliczu narastającej konkurencji - mówi Bartosz Kantorczyk przewodniczący Komisji Zakładowej OZZ Inicjatywa Pracownicza przy Poczcie Polskiej. - Dyrekcja Poczty nie przestrzega i nie realizuje porozumienia zawartego w grudniu 2006.
W Łodzi strajkuje już ponad 30 urzędów pocztowych. Protest rozpoczęli w poniedziałek związkowcy z "Solidarności". Jesienią ub. roku podobna akcja protestacyjna rozpoczęła się w Gdańsku i objęła wszystkie większe miasta Polski. Zamknięte były urzędy pocztowe. Listonosze doręczali przekazy pocztowe tylko osobom niepełnosprawnym. Poczta Polska zatrudnia ok 100 tys. osób, z tego 25 tys. to właśnie listonosze. Rocznie dostarczają oni ok. 1,5 mld listów, a druków bezadresowych około 1 mld sztuk. W lipcu może czekać nas powtórka, jednak na wiele większą skalę.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?