„Zostajemy w Unii”. Manifestacje w całym kraju w niedzielę, 10.10.2021 r.
Do udziału w manifestacjach, które odbyły się w niedzielę wieczorem w kilkudziesięciu miastach kraju, również w Gdańsku, Gdyni i Sopocie, wezwał szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Sam wziął udział w warszawskiej manifestacji.
Na gdański wiec zgłoszony w urzędzie miasta przez Komitet Obrony Demokracji zapraszały prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz i Magdalena Adamowicz, europoseł PO. Manifestacje odbyły się w reakcji na czwartkowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że przepisy europejskie, w zakresie działania organów Unii Europejskiej poza granicami kompetencji przekazanych w traktacie akcesyjnym przez Polskę, są niezgodne z konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej. Niezgodne z konstytucją są także przepis uprawniający sądy krajowe do pomijania przepisów konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm, a także przepisy Traktatu o UE uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności powołania sędziego przez prezydenta, oraz uchwał Krajowej Rady Sądownictwa w sprawie powołań sędziów. W ocenie opozycji orzeczenie TK oznacza początek wyjścia Polski z Unii Europejskiej.
– Żadnego polexitu nie będzie, marzenia Donalda Tuska i jego ludzi nie zostaną spełnione. Robienie wokół tego histerii jest działaniem antypolskim, ale i antyunijnym – skomentował „Dziennikowi Bałtyckiemu” zapowiedzi manifestacji w Gdańsku, Warszawie i kilkudziesięciu miejscach w kraju gdański poseł Kacper Płażyński z Prawa i Sprawiedliwości.
„Zostajemy w Unii”. Manifestacja w Gdańsku
Kilka tysięcy osób wypełniło mniej więcej połowę Długiego Targu między wlotem ul. Długiej a Mieszczańską i Pończoszniczą w niedzielę, 10 października. Nad tłumem powiewały flagi polskie, organizacji politycznych, m.in. PO, Polski 2050 i partii Razem, zdominowane jednak przez sztandary UE rozdawane przez organizatorów zgromadzenia, KOD, i magistrat, który wsparł organizatorów, również sprzętem nagłośnieniowym. Na początku odśpiewano „Mazurka Dąbrowskiego” i „Odę do Radości” – hymn UE.
Główna myśl manifestacji wyrażała się w słowach Magdaleny Adamowicz, europosłanki Platformy Obywatelskiej.
– Nie pozwolimy, aby garstka szaleńców, którzy kochają władzę, ale nie lubią demokracji, odebrała nam bezpieczeństwo i dobrobyt – mówiła wdowa po Pawle Adamowiczu. – Nie o pierwszeństwo prawa tutaj chodzi. Tu chodzi o to, żeby ta władza mogła robić to, co chce.
Bogdan Borusewicz, wicemarszałek senatu z PO, przekonywał:
– Nie pozwolimy na zniszczenie tego, co budowaliśmy wiele lat, nie pozwolimy aby zniszczyli nasze miejsce w Europie. Nie pozwolimy aby deptano praworządność. Zbieramy się po raz kolejny i będziemy się zbierali tyle razy, ile trzeba będzie. Niech nikt nie myśli, że się zmęczymy, że popadniemy w apatię.
Przed nimi głos zabrał Lech Wałęsa, który zachęcał do bliżej niesprecyzowanej akcji zbierania podpisów, która da protestującym mandat do zmiany władzy. Zachęcał też do wymyślenia nowych form oporu wobec władzy i tłumaczył swoim wiekiem to, że sam nie włączy się w akcję.
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz rozgrzewała tłum zachętami do skandowania.
– Gdańszczanki i gdańszczanie, obywatelki i obywatele. Zostajemy w Unii? – Zostajemy! Zostajemy! – odpowiadali demonstrujący. – Pełzający polexit niestety stał się faktem – kontynuowała prezydent. – Kiedy słyszymy że Unia Europejska odbiera nam suwerenność albo gniecie czy znieważa polską konstytucję, miejmy na to gotową odpowiedź: Czy gdyby polska konstytucja była niezgodna z prawem unijnym to ktokolwiek by nas 17 lat temu przyjął do Unii Europejskiej? – pytała retorycznie.
„Zostajemy w Unii”. Manifestacja w Gdyni
Około tysiąca osób protestowało przeciwko niedawnemu orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w Gdyni na skwerze Kościuszki. Do protestujących przemawiali m.in. najważniejsi gdyńscy samorządowcy: wiceprezydenci i przewodnicząca rady miasta.
Wśród protestujących zabrakło Wojciecha Szczurka, jednak prezydent Gdyni zabrał głos już wcześniej na jednym z portali społecznościowych.
– Kilka lat temu wiele obaw o ustrój wydawało się niektórym przesadzonych. Tymczasem one się ziściły. Wczorajsze orzeczenie napawa mnie najgłębszym niepokojem o przyszłość Polski – jako obywatela, samorządowca, sędziego, jako ojca nastoletniego syna… – napisał Wojciech Szczurek.
Gdyński protest prowadzili za to jego zastępcy. Wśród obecnych nie zabrakło również radnych miasta Gdyni z ramienia Koalicji Obywatelskiej oraz gdyńskich działaczy ruchu Polska 2050 czy gdyńskich społeczników.
– Pamiętam, kiedy byłem dzieckiem i razem z mamą chodziliśmy po ul. Świętojańskiej, musieliśmy stać w kolejkach do sklepu i marzyliśmy o Europie – zaznaczał Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni ds. jakości życia. – Pamiętam stanie na granicy, pamiętam też, kiedy po wejściu do Unii w końcu mogliśmy poczuć się jak wspólnota europejska. To był piękny czas, w którym dane mi było dorosnąć. Dzisiaj nasza gdyńska młodzież może wyjeżdżać i w Europie uczyć się tolerancji, akceptacji i tego, że jesteśmy wszyscy równi. Wszyscy mamy prawo czuć się dobrze w Europie. Nie wyobrażam sobie, aby moje dzieci miały dorastać w innej Polsce. Będziemy walczyć o Gdynię i Polskę w Unii Europejskiej.
Manifestacja zorganizowana została również w Sopocie na Skwerze Kuracyjnym przed wejściem na molo. Uczestniczyli w niej Jacek Karnowski, prezydent miasta i wiceprezydent Magdalena Czarzyńska-Jachim.
„Zostajemy w Unii”. Manifestacja w Pucku
Na Starym Rynku w Pucku mieszkańcy ziemi puckiej wyrazili swoje poparcie dla członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Wśród zebranych około 70 osób byli obecni samorządowcy, nauczyciele i mieszkańcy, którzy zjednoczyli się z demonstrującymi przeciwko polexitowi w całym kraju.
Po zaśpiewaniu hymnu Polski oraz hymnu Unii Europejskiej głos zabrał Jan Piotrowicz. Mieszkaniec Pucka był pierwszym przewodniczącym Rady Miasta Puck przez dwie kadencje i zapoczątkował wiele reform w najstarszym mieście na Nordzie. Podczas swojego wystąpienia przypomniał historię: czasy komunizmu, stanu wojennego, reform, przez które przechodzili mieszkańcy Polski. Wspomniał o pierwszych, demokratycznych wyborach, utworzeniu samorządów lokalnych, a także o radości, którą czuł, gdy 1 maja 2004 roku Polska została członkiem Unii Europejskiej.
– W Polsce rozpoczął się dynamiczny rozwój. Powstały nowe autostrady, drogi lokalne, szkoły, teatry, muzea. Zaczęto z wielką troską dbać o środowisko naturalne. Było pięknie, było normalnie – mówił Jan Piotrowicz. – Tak było do 2015 r., kiedy to do władzy doszła partia pod nazwą Prawo i Sprawiedliwość. Zaczęto reformować po swojemu wymiar sprawiedliwości: powołując neoKRS, a następnie izbę dyscyplinarną dla niepokornych sędziów. Tą reformą zlikwidowano w Polsce trójpodział władzy, który funkcjonuje we wszystkich państwach demokratycznych. W wyniku tych reform władza ustawodawcza, wykonawcza i sądownicza należy do jedynie słusznie panującej partii PiS. Cóż za ironia w nazwie tej partii!
„Zostajemy w Unii”. PiS: Unijny sąd przypisuje sobie nieprzyznane mu kompetencje. Podobnie orzekły trybunały innych państw europejskich
Poseł Kacper Płażyński z Prawa i Sprawiedliwości skomentował fałszywe w jego ocenie obawy, które stały się powodem organizacji wieców.
– Polexit to kłamstwo i cynizm. Przystępując do Unii Europejskiej zgodziliśmy się na przekazanie jej ściśle określonych kompetencji. Nie ma wśród nich wymiaru sprawiedliwości, nie ma też ochrony granic ani polityki migracyjnej. Szanujemy traktaty i prawo, to i tylko to potwierdził Trybunał Konstytucyjny. Podobnie w ostatnich latach orzekły trybunały w Niemczech, Francji, Hiszpanii, we Włoszech i na Litwie. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego potwierdza rzecz oczywistą: Polska nie może respektować tych wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w których unijny sąd przypisuje sobie kompetencje nigdzie i nigdy mu nieprzyznane – stwierdził.
Trójmiejskie manifestacje były jednymi z wielu w całej Polsce. Protestujący uważają, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, wydane na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego, zagraża obecności Polski w Unii Europejskiej.
Odwiedź nas na Facebooku!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?