Pozbierałyście się już po przegranej w finale Pucharu Polski?
Myślę, że tak. Taki jest sport i specyfika tej ligi, że tych meczów jest na tyle dużo, że nieraz trzeba o czymś szybko zapomnieć. Czasami trzeba nawet zapomnieć o wygranych, żeby za bardzo się na nich nie skupiać i żeby to nie wyprowadziło z rytmu.
Co wiemy o układzie sił po tych finałach w Kaliszu?
Chemik jest głównym kandydatem do złota, tego nie ma co ukrywać. Tą drugą drużyną jesteśmy my. Nie bez powodu znalazłyśmy się przecież w finale. Wierzymy, że będzie dobrze, bo przed nami końcówka sezonu.
Przed wami półfinałowa batalia z Impelem. Prowadzicie 1-0. W poniedziałek gracie we Wrocławiu. Łatwo raczej nie będzie, prawda?
To będzie cholernie trudny mecz. Trwa walka o medale, co najmniej o wicemistrzostwo Polski. Impel chciałby się podbudować. Szczególnie, że w tym sezonie wiele osób wskazuje, że to największe rozczarowanie. Dla nas to chyba równie ważne, bo chcemy walczyć dalej. Na pewno będzie ciężko. Chcemy skończyć rywalizację półfinałową we Wrocławiu. Spodziewamy się tam walki, pięciu setów, zostawienia kawałka serca na boisku.
Nie uśpi was to, że macie jeszcze tę podpórkę, że trzeci, decydujący mecz możecie rozegrać w hali Ergo Arena?
Nie. Żadna z dziewczyn nie myśli o trzecim meczu. Gdyby tak się działo, to nie byłoby po co jechać do Wrocławia. Ten mecz będzie przebiegał ciężko dla obu stron. Impel musi, ale my też chcemy bardzo. To takie małe mistrzostwa Polski. Liczę, że uda nam się zakończyć tę rywalizację już w poniedziałek.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?