Saga z tym transferem powoli dobiega końca. Być może nie była to telenowela niczym niedoszłe przejście Kyliana Mbappe do Realu Madryt, ale i w tym przypadku trochę się wydarzyło.
Podsumujmy ostatnie tygodnie.
Jagiellonia chciała zatrzymać Imaza u siebie, zaproponowała trzyletni kontrakt (obecny wygasa wraz z końcem czerwca) i znaczną podwyżkę. Hiszpan chciał jednak więcej pieniędzy i początkowo nie był skłonny do zaakceptowania oferty.
Po zakończeniu sezonu Imaz wyjechał na urlop do swojego kraju. W tym czasie miał przemyśleć całą sytuację i podjąć ostateczną decyzję. Dostawał sporo ofert, m.in. z Lechii, ale też z klubów zagranicznych.
Gdańszczanie proponowali dwuletnią umowę z opcją przedłużenia o kolejny rok. Imaz chciał od razy kontrakt na trzy lata. W dodatku strony nie mogły dojść do porozumienia w kwestii wynagrodzenia. Mimo to w pewnym momencie wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Pojawiały się nawet sygnały, że Imaz po powrocie z Hiszpanii uda się od razu do Gdańska na testy medyczne i przygotowania do nowego sezonu rozpocznie wraz z zespołem Lechii.
Tak się jednak nie stanie, bo według Sebastiana Staszewskiego z Interii parę dni temu Imaz odrzucił propozycję Lechii. Najbliżej mu pozostania w Jagiellonii, choć ma też oferty z Cypru, Grecji oraz drugiej ligi hiszpańskiej.
Trzeba wdrożyć plan B
Oczywiście sytuacja może się jeszcze zmienić o 180 stopni. Dopóki nie zapadną oficjalne decyzje, niczego nie można przesądzać. Niemniej, przejście Imaza do Lechii jest mało prawdopodobne.
W związku z tym działacze Lechii muszą wymyśleć coś innego, jeśli chcą wzmocnić zespół, a jest to konieczne, by w przyszłym sezonie osiągnąć lepszy wynik niż czwarte miejsce. Imaz miał rozwiązać problem braku klasycznej "dziesiątki". W razie potrzeby zagrałby też jako wysunięty napastnik. Teraz trzeba będzie aktywować plan B.
Nie można oczywiście wykluczyć, że jednym ze wzmocnień będzie... powrót z wypożyczenia do Warty Poznań Miłosza Szczepańskiego, który jest przecież ofensywnym pomocnikiem. Zacznie przygotowania do rundy jesiennej w Gdańsku i będzie miał okazje przekonać do siebie trenera Kaczmarka.
Środek pola w Lechii będzie jednak mocniejszy niż w poprzednim sezonie, bo coraz bliżej jest do finalizacji transferu Marko Poletanovicia z Wisły Kraków. Serbem zainteresowanych było parę polskich klubów, ale na ten moment to Lechia jest faworytem.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?