Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zwyczaje wielkanocne

Tomasz Falba
Do naszych czasów przetrwało mniej dawnych zwyczajów dotyczących Wielkanocy niż Bożego Narodzenia. Nie znaczy to jednak, że była one obchodzona mniej hucznie i radośnie.

Do naszych czasów przetrwało mniej dawnych zwyczajów dotyczących Wielkanocy niż Bożego Narodzenia. Nie znaczy to jednak, że była one obchodzona mniej hucznie i radośnie. Warto więc niektóre z tych ludowych tradycji sobie przypomnieć, a niektórym, jak choćby polewaniu wodą, przywrócić ich pierwotne znaczenie. Chuligańskie lanie wody na kogo popadnie nie ma bowiem nic wspólnego z tym, co robili nasi przodkowie.

Zakopany żur
Wielka Sobota upływała pod znakiem bezpośrednich przygotowań do Wielkanocy, robienia święconki i zdobienia jajek. W kuchni królowały kobiety, mężczyznom nie wolno było tam zaglądać. Na Podlasiu na przykład, gdy któryś z nich to zrobił, gospodynie wypędzały go i zacierały ślady po intruzie spluwając ukradkiem lub rzucając za siebie odrobinę soli. W niektórych regionach Polski urządzano pogrzeb żurowi. Związane to była z zakończeniem Wielkiego Postu. Żur jako danie postne jadano w tym okresie niemal codziennie, więc rozstawano się z nim bez żalu.
Do garnka ze starym żurem pluto i dokładano gnoju, a następnie zakopywano. Z tego samego powodu co zupie dostawało się także śledziowi, na którym mszczono się wieszając go na drzewie.
Zdarzało się często, że dziewczęta kończyły Wielką Sobotę kąpielą w najbliższym strumieniu. Robiły to o północy, a wodę zbierały do dzbana.
Przypisywano jej lecznicze właściwości. Po umyciu nią twarzy zapewniała piękną cerę, usuwała piegi, a po wypłukaniu ust gwarantowała zanik bólu zębów.
Obnoszenie "kurka"
Przed śniadaniem wielkanocnym dzielono się, podobnie jak dzisiaj, jajkiem. Wierzono, że jego skorupka ma nadzwyczajną moc, dlatego rozsypywano ją po domu, zagrodzie i polach. Miało to zapewnić szczęście, wysokie plony i chroniło przed chorobami.
Jajami też się bawiono
Po południu młodzież gromadziła się na tzw. tłuczenie jaj. Polegała ona na tym, że stukano pisanką o pisankę. Wygrywał ten, którego nie pękła. W nagrodę zabierał jajko przeciwnika.
W niektórych wsiach chłopcy obnosili po chatach "kurka". Czasem był to żywy upojony alkoholem kogut, częściej jednak wyrzeźbiony z drewna lub ulepiony z gliny. Wieziono takiego koguta na wózku pomalowanym na czerwono. Panna, do której "kurek" zawitał, niechybnie miała już wkrótce wyjść za mąż.
Niedziela Wielkanocna była także szczególnym dniem dla dzieci, które, podobnie jak w wigilię Bożego Narodzenia, dostawały tego dnia prezenty.
Dorośli chowali je w domu lub ogrodzie, a maluchy wyruszały na ich poszukiwanie wierząc, że przyniosły je im wielkanocne zajączki.
Procesja stu koni
Poniedziałek Wielkanocny nazywano dawniej żartobliwie "dniem św. Lejka", bo kojarzy się najbardziej z polewaniem wodą. Tradycja jest tu zgodna. Był to przywilej wyłącznie mężczyzn, a polewane były wyłącznie kobiety i to, o czym warto pamiętać, tylko panny. Dziewczęta nie tylko były oblewane, ale także smagane rózgami po odkrytych częściach ciała, najczęściej nogach. Już w Niedzielę Palmową chłopcy szli do lasu po brzozowe witki, by przez tydzień moczyć je w wodzie, aby nabrały sprężystości. Kobiety mogły się odegrać we wtorek, który kiedyś też traktowano świątecznie. Rewanż był zawsze sroższy - niektórym chłopcom rany goiły się aż do Zielonych Świątek.
Tego dnia woda służyła jednak nie tylko do polewania kobiet. Gospodarze kropili nią swoje pola, żegnali się znakiem krzyża i modląc się wbijali w ziemię krzyżyki z palm, co miało im zapewnić urodzaj. Błogosławiono też ziemię, objeżdżając pola w procesji na koniach. Najsławniejszy tego rodzaju pochód zwany procesją stu koni kultywowany jest od ponad 300 lat w Pietrowicach Wielkich koło Raciborza.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto