Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

BPTO ujawnia wizję, Nowa Wałowa w Gdańsku wciąż bez zgody [ZDJĘCIA]

Jacek Wierciński
Jak wyglądać powinno Młode Miasto, czyli nowa dzielnica powstająca na terenach pozostałych po Stoczni Gdańskiej - zastanawiali się mieszkańcy, architekci, deweloper i urzędnicy na zorganizowanej przez Europejskie Centrum Solidarności konferencji "Tereny stoczniowe i filozofia ich zagospodarowania". Do kompromisu wciąż daleko.

O wizji Młodego Miasta opowiedział Ole Christian Vad, prezes zarządu funduszu BPTO Stocznia Cesarska.- Nie chciałbym, by postrzegali nas państwo jako "cwaniaków", ale nie jesteśmy też idiotami, więc mamy swoją koncepcję tego, co chcielibyśmy stworzyć na terenie stoczni - tłumaczył. - Intencją BPTO jest wykorzystanie jak największej części tej spuścizny - budynków, dźwigów czy szczegółów architektonicznych - deklarował.

Czytaj też: Nowa Wałowa w Gdańsku kontrowersyjna. Główna arteria przetnie Młode Miasto

Wymienił też to, co Duńczycy chcieliby na terenie stoczni stworzyć: restauracje, kafejki, budynki mieszkalne, także dla młodych ludzi i osób o ograniczonym budżecie, usługi, biura, na które będzie stać ludzi mieszkających na Młodym Mieście, inkubator technologii informatycznych oraz podwójny hotel łączący elementy 2- i 4-gwiazdkowe ze wspólną recepcją i kuchnią. Dodał, że jego firma planuje zachować gmach stoczniowej centrali telefonicznej, a w porozumieniu z miastem zachować także część dźwigów.

Tradycyjnie najgorętsze emocje budziła Nowa Wałowa, która w znacznym stopniu zdominowała dyskusję. Cztery pasy ruchu samochodów i tramwaj - tak ma wyglądać docelowo trasa, która połączy centrum miasta z drugim brzegiem Motławy w rejonie ulicy Siennickiej. Na razie duński fundusz BPTO realizuje pierwsze dwa pasy ruchu łączące plac Zebrań Ludowych i przedłużoną ul. Rybaki Górne - to warunek dalszych inwestycji na terenie nowej dzielnicy postawiony przez magistrat.

- Ten odcinek zajmuje ważne miejsce w całym układzie komunikacyjnym miasta - opowiadał o planowanej ulicy Marek Piskorski, dyrektor Biura Rozwoju Gdańska, który określił ulicę jako połączenie "międzydzielnicowe" i podkreślił, że ewentualna zmiana kształtu drogi wiązać by się mogła z roszczeniami właścicieli terenów postoczniowych.

Z pomysłem przebiegu drogi lansowanym przez Urząd Miejski nie zgadza się prof. Jacek Dominiczak z gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych. Konsekwentnie lansuje on koncepcję, w której tramwaj poprowadzony jest ul. Narzędziową, a przeznaczona dla samochodów Nowa Wałowa zostaje rozbita na dwie równoległe ulice dwupasmowe rozdzielone kwartałem zabudowy. - W miejscowym planie zagospodarowania ul. Nowa Wałowa sięga szerokości 50 metrów. Nie budujmy dużych powierzchni, a jeśli już chcemy dużych powierzchni - łączmy bu-dynki o małej skali - przekonywał architekt.

Czytaj także: Nowa Wałowa w Gdańsku. Rusza budowa drogi i budzi kontrowersje [WIZUALIZACJE]

Jego wizję jednoznacznie poparła prof. Małgorzata Omilanowska - wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, zastrzegając, że nie wypowiada się "z urzędu", ale jako historyk sztuki. - To, co zrobiono wcześniej ze Śródmieściem, przeciętym Podwalem Przedmiejskim na pół, może się powtórzyć - mówiła. Porównała Nową Wałową do sytuacji z filmu "Miś", gdzie budujemy "na miarę naszych możliwości". - A co? 50 metrów? Damy radę! - ironizowała. - To, co pokazał prof. Dominiczak, może według wielu być ekonomicznie nieuzasadnione, ale dla mnie istotne jest to, że tak wygląda miasto, w którym bym chciała mieszkać - dodała.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto