18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Oliwy pójdą do prokuratury w sprawie dawnej zajezdni tramwajowej

Marek Adamkowicz
Karolina i Paweł Samojluk
Mieszkańcy lokali znajdujących się na terenie dawnej zajezdni tramwajów konnych w Oliwie mają dość życia w poczuciu zagrożenia. Dlatego postanowili złożyć do prokuratury doniesienie o podejrzeniu sprowadzenia na nich niebezpieczeństwa przez spółkę Easy.pl, właściciela obiektu.

Zobacz galerię zdjęć z pożaru

Od dawna skarżyli się, że firma, której współwłaścicielem jest Krzysztof Mielewczyk, mąż posłanki PiS Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk, uprzykrza im życie. Miarka się przebrała po pożarze z września br., gdy ogień strawił dach jednego z opustoszałych budynków zajezdni, tuż obok ich mieszkań.

- Już wcześniej zdarzały się tu podpalenia, ale ostatni pożar był naprawdę groźny - przypomina Jan Literski, mieszkaniec. - Niewiele brakowało, a doszłoby do tragedii. Boimy się, że w końcu faktycznie się zdarzy.

Zdaniem Jana Literskiego, właściciel nieruchomości nie zrobił nic, by zabezpieczyć obiekt. Tymczasem jest on w coraz gorszym stanie. Zabytkowe budynki rozpadają się i wkrótce nie będzie po nich śladu. To ostatni moment, żeby je ocalić.

Zobacz także: Szukają przyczyn pożaru zajezdni. Mieszkańcy twierdzą, że budynkiem nikt się nie interesował

- Pod doniesieniem do prokuratury podpisały się aż 22 osoby - wylicza Literski. - To chyba najlepiej pokazuje, jak bardzo jesteśmy zdeterminowani.

Niezależnie od doniesienia lokatorów, śledczy zajmują się już sprawą zajezdni. - Obecnie Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Oliwa prowadzi postępowanie w sprawie wrześniowego pożaru - mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Powstałą pod koniec XIX w. zajezdnię tramwajów konnych miasto Gdańsk sprzedało w 1998 roku Fundacji Edukacji Gospodarczej Pro Publico Bono. Nabywca został zobowiązany do zapewnienia lokatorom lokali zastępczych, miał też w ciągu trzech lat wyremontować zabytek, co jednak nie nastąpiło. W 2007 roku obiekt został odsprzedany spółce Easy.pl.

Jej współwłaściciel, Krzysztof Mielewczyk, do sprawy doniesienia do prokuratury podchodzi ze spokojem.

- To kolejny przykład robienia szumu medialnego - uważa. - Widocznie lokatorzy chcą ugrać coś dla siebie.

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto