W Gdańsku szukają domów dla uchodźców. Część mieszkańców oburzona

„Oddajcie im swoje domy, a mnie w to nie mieszajcie”, „Następna antypolska organizacja, która zachęca do sprowadzenia morderców, terrorystów i nierobów nad Wisłę”, „Ci, którzy to promują niech sami do siebie przyjmą całą rodzinę imigrantów... ciekawe, jak szybko zmienią zdanie” - to zaledwie kilka wpisów, które na facebookowym profilu Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek zostawiają przeciwnicy osiedlania się w naszym regionie uchodźców. A do tego, jak pokazują statystyki, dochodzi coraz częściej.

Zobacz także: Przeciwnicy przyjmowania uchodźców protestowali w Gdańsku

- Na Pomorzu mamy zarejestrowanych 16 osób ze statusem uchodźcy i 10 osób z ochroną uzupełniającą. Na wszystkich potocznie możemy mówić, że są uchodźcami - informuje Tomasz Cytrynowicz, dyrektor Biura Szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców w Warszawie. - Nie są to dane kompletne, część kart pobytu może nie zawierać dokładnych adresów zameldowania cudzoziemców.

Obecnie załoga CWII próbuje znaleźć na terenie Gdańska mieszkania dla dwóch rodzin. - Wszyscy trafili do nas ze względu na niebezpieczną sytuację polityczną w swoich krajach. Rodzina czeczeńska jest siedmioosobowa, a ormiańska pięcioosobowa. Z Gdańskiem wiążą wielkie nadzieje, chcieliby tu kształcić swoje dzieci - mówi Klaudia Iwicka z CWII. - Spotykamy się z różnymi komentarzami. Staramy się skupiać na tych pozytywnych reakcjach. Liczyliśmy się z tym i spodziewaliśmy się od początku, że nie wszyscy będą entuzjastycznie odnosić się do kwestii przyjazdu imigrantów, nie mówiąc już o uchodźcach. Niestety, wiąże się to z zagrożeniem dla samych osób przyjeżdżających z różnych krajów, zwłaszcza tych o ciemniejszej karnacji. Wiemy, że są one narażone na ataki słowne czy fizyczne. Z tego powodu nas to martwi i dlatego jeszcze bardziej zależy nam na naszej działalności. Wiemy, co jest dla nas ważne.