W poniedziałek 14.12.2020 władze Gdańska poinformowały o wynikach audytu przeprowadzonego w Hali Olivii. Obiekt jest przekazany w dzierżawę klubowi sportowemu Stoczniowiec. W imieniu Urzędu Miejskiego w Gdańsku kontrolę przeprowadziły Gdańskie Nieruchomości.
- W trakcie kontroli sprawdzaliśmy warunki techniczne panujące w obiekcie, zarówno główną arenę wraz z trybunami, ale także zaplecze socjalne, czyli m.in. szatnie - mówi Adam Korol, dyrektor biura prezydent Gdańska ds. sportu. - Bo ważne są nie tylko warunki w których odbywają się mecze, ale także możliwości skorzystania z łazienek i szatni przez samych zawodników. Na podstawie wyników przeprowadzonej kontroli, wskazuje się, że konieczne jest podniesienie standardu części socjalnej obiektu (sanitariaty, szatnie) i takie jest oczekiwanie miasta Gdańska, jako właściciela obiektu - dodaje przedstawiciel Urzędu Miejskiego.
Według kontrolerów obiekt spełnia ustawowe wymogi. Dopatrzyli się jednak oni uchybień w kwestii utrzymania m.in. infrastruktury sanitarnej. W ocenie audytorów Hala Olivia nadaje się do dalszego użytkowania, w wielu punktach nie zgłosili uwag, kilkukrotnie wydano ocenę pozytywną.
W czwartek 17.12.2020, podczas sesji Rady Miasta Gdańska, do wyników audytu odniosła się posłanka Lewicy Beata Maciejewska. Od pewnego czasu jest ona zaangażowana w sprawę. Razem z kibicami apelowała do władz miasta o przeprowadzenie kontroli.
- Obiekt strategiczny dla nas wszystkich, ale jednocześnie stawiający wiele znaków zapytania co do jego funkcjonowania - mówiła Beata Maciejewska. - Obiekt ten został wydzierżawiony klubowi sportowemu, który zarządza nim od 1998 roku i umowa przewiduje, że stowarzyszenie będzie nim zarządzać do roku 2036, czyli przez prawie 40 lat. Obiekt został wydzierżawiony osobie, która była radnym miasta Gdańska, a później była wiceprezydentem. Gdy hala znajdowała się w rękach stowarzyszenia, zarówno mieszkańcy jak i sportowcy wskazywali, że nie jest on dobrze zarządzany, że nie jest dostępny dla mieszkańców oraz, że utrudnia się prowadzenie tam działalności sportowej - dodaje.
Chodzi o Marka Kosteckiego, prezesa klubu, radnego Gdańska w latach 1994-2002 oraz wiceprezydenta Gdańska w latach 1994-1998.
Posłanka Maciejewska została poproszona o interwencję poselską przez kibiców. Wskazuje ich zastrzeżenia przekazane przez bywalców, takie jak brudne trybuny, brak inwestycji w sprzęt do ćwiczeń na siłowni, zaniedbane szatnie oraz prysznice, z których korzystają także dzieci.
- Spotkałam się z kibicami, z dyrektorem biura prezydenta ds. sportu panem Adamem Korolem, rozmawialiśmy o konieczności porządnej kontroli w tym miejscu. Rozmawialiśmy o tym, że trzeba sprawdzić stan techniczny, ale tez dostępność tej hali dla innych klubów i społeczności gdańszczan, bo to obiekt należący do miasta. Zamiast porządnego audytu, przeprowadzono pseudo-audyt - stwierdza posłanka Lewicy. - Panowie z Gdańskich Nieruchomości weszli na kilka godzin do obiekty, sprawdzili księgi techniczne i na tym kontrola się skończyła. Moim zdaniem jest ona niewystarczająca. W tym obiekcie dochodzi do dużych nieprawidłowości. Nie może być tak, że w hali są stawki niemal trzykrotnie wyższe niż w innych miejscowościach. Ten pseudo-audyt, który został wykonany na prośbę kibiców oraz moją, świadczy o tym, że pani prezydent, co mówię ze smutkiem, nie jest zainteresowana rozwiązaniem tego problemu, jeśli chodzi o sposób organizacji, dzierżawy i udostępniania jedynego obiektu o takiej charakterystyce w Gdańsku. Korzystając z mojego mandatu poselskiego, zwracam się do państwa, jako organu kontrolnego wobec prezydenta Gdańska, o sprawdzenie w jakim stopniu prezydent kontroluje wywiązywanie się z umowy pod względem organizacyjnym i technicznym oraz sprawdzenie przez komisję rewizyjną w jaki sposób funkcjonuje Hala. W papierach jest OK, ale w rzeczywistości nic nie jest w porządku. To jest papierologiczna poprawność. Zwracam się też do komisji sportu i turystyki, by podjęła się dialogu ze stroną społeczną, ze sportowcami i kibicami, by ten problem został rozwiązany tak jak chce tego strona społeczna - dodaje.
Polityczka liczy na pisemne wyjaśnienia od Rady Miasta w ciągu tygodnia.
Pytany przez nas o komentarz, prezes Marek Kostecki powiedział, że nie otrzymał jeszcze na papierze wyników kontroli ze strony władz miasta. Powiedział nam, że jednostki miejskie dokonują takich przeglądów regularnie.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?