W lutym tego roku Pomorski Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków nakazał właścicielowi zespołu dawnej zajezdni tramwajowej w gdańskiej Oliwie usunięcie wszystkich reklam i napisów z elewacji oraz otoczenia budynków. Konserwator zażądał także rozpoczęcia jeszcze w tym roku napraw - chodzi m.in. remont dachu, naprawę ścian, stropów, schodów wewnętrznych i drewnianej werandy.
Zobacz też: Urzędnicy zadbają o zabytkową zajezdnię w Oliwie. Najpierw chcą pozbyć się reklam, później remont
Właściciel zajezdni już wcześniej wystąpił do Ministerstwa Kultury i i Dziedzictwa Narodowego o dotację na szacowany na ok. 250 tys. zł remont zabytku, ale od decyzji konserwatora właśnie się odwołał.
- Odpowiedź resortu powinna do nas wpłynąć w ciągu 30 dni, ponieważ ustawowy termin odwołania od naszej decyzji został utrzymany. Do tego czasu konserwator nie może podjąć żadnych kroków - tłumaczy Marcin Tymiński, rzecznik prasowy WUOZ w Gdańsku, który dodaje, że kolejne działania urząd podejmie niezwłocznie po rozpatrzeniu odwołania.
Czytaj także: Gdańsk: Konserwator zabytków przegrywa walkę. Co dalej z zajezdnią tramwajów konnych w Oliwie?
Jeśli minister przyzna rację konserwatorowi, ten będzie mógł usunąć reklamy wielkoformatowe na koszt właściciela, a formą przymuszenia do wykonania decyzji o remoncie będzie mogła być też grzywna (w maksymalnej wysokości do 50 tys. zł).
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
