35. edycja mityngu "Tyczka na Molo" 3.08.2022
- To są dobre warunki do skakania - przyznała przed konkursem Anna Rogowska, była znakomita tyczkarka, która przyglądała się rywalizacji mężczyzn. Wśród publiczności nie mogło zabraknąć także byłego rekordzisty mityngu i mistrza olimpijskiego z Moskwy Władysława Kozakiewicza.
W środowym konkursie na Skwerze Kuracyjnym w Sopocie wystartowało trzech Polaków. Najwyżej stały akcje Piotra Liska, którego rekord życiowy i zarazem najlepszy wynik w Polsce to 6,02 metra. Tymczasem rekord sopockiego mityngu od 2018 wynosi 5,81 m i należy do Pawła Wojciechowskiego. Zawodnik bydgoskiego Zawiszy nie mógł być jednak zadowolony ze swojego występu. Nie nawiązał do znakomitego rezultatu, skacząc tylko 5,20.
- Nie udało się nie zrobić. Zupełnie nie taki był plan. Nie tak to wygląda na treningach. Zawody, poza jednymi w Grecji, gdzie skoczyłem 5,60 i było blisko wrócenia na poziom 5,75, układają się źle. Walczę z plecami, ból powraca falami i nie wiadomo dlaczego. Jak nie boli, to wszystko jest w porządku. A jak boli, to efekt jest taki, jak widać było dzisiaj. Walczę i nie poddam się, bo wiem, że stać mnie na wysokie skakanie. Wiem, że nie jestem najmłodszy, ale historia pokazywała już, że starsi ode mnie poprawiali rekordy życiowe. I to też na poziomie około 6 metrów i też, powiedzmy, wracali znikąd - powiedział nam Paweł Wojciechowski.
O zwycięstwo przed tłumem turystów walczyli do końca Piotr Lisek oraz Tray Oates. I jeden i drugi próbowali różnych sposobów, opuszczając zgłoszone wcześniej wysokości. Polak i Amerykanin wzajemnie się napędzali. Oates skoczył 5,75 m jako pierwszy i o centymetr poprawił rekord życiowy. Później próbowali jeszcze z tyczką zawieszoną na wysokości 5,80. Próby były dobre, ale zabrakło idealnego skoku. Ostatecznie Lisek został sklasyfikowany jako drugi zawodnik z wynikiem 5,70. Trzeci był z kolei reprezentant Niemiec Gillian Ladwig - 5,55.
- Myślę, że w takich konkursach chodzi o to, aby wszyscy dobrze się bawili. Mam nadzieję, że publiczność dobrze się bawiła, bo ja jak najbardziej. Walczyliśmy z Trayem na wysokości 5,80, bo on skoczył 5,60 w pierwszej próbie, a ja 5,70 także w pierwszej. Później musieliśmy przekładać i takie szachy były do 5,80. Nie mieliśmy szansy atakowania rekordu tego mityngu, ponieważ każdy chciał wygrać. Myślę, że to było ciekawsze, bo raz jeden, a raz drugi był na prowadzeniu. Chcieliśmy sobie wyszarpać to zwycięstwo. Widać było, że zebrani kibice też się nakręcili. Cieszę się, że byliście z nami na tym pięknym mityngu - przyznał Piotr Lisek.
Nasz czołowy skoczek już teraz zaprasza kibiców do śledzenia wydarzeń podczas mityngu Diamentowej Ligi w Chorzowie w sobotę, 6 sierpnia na Stadionie Śląskim. Kolejnym ważnym wydarzeniem w kalendarzu będą mistrzostwa Europy, które w dniach 15-21 sierpnia odbędą się na Stadionie Olimpijskim w Monachium.
- Postaram się jeszcze wykrzesać te centymetry. Chciałbym skakać dobrze i się tym bawić. Media i presja powodują, że ten sport jest po prostu trudny. Wiem, że chcecie więcej. Ja też chcę więcej. Staram się robić wszystko, co w mojej mocy, żeby skakać wyżej. Od 2015 roku robię, co w mojej mocy, aby być w czołówce. Są trudne czasy dla Piotra Liska, ale mam nadzieję, że to są też czasy, które są potrzebne - dodał Piotr Lisek, reprezentant klubu OSoT Szczecin.
Tyczka na Molo 2022 wyniki mężczyzn
- 1. Tray Oates (USA) - 5,75 m
- 2. Piotr Lisek - 5,70
- 3. Gillian Ladwig (Niemcy) - 5,55
- 4. Robert Sobera - 5,45
- 5. Dan Barta (Czechy) - 5,35
- 6. Paweł Wojciechowski - 5,20
- 7. Tom-Linus Humann (Niemcy) - 5,20
- 8. Mareks Arents (Łotwa) - 5,05
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?