W ostatnią sobotę, 13 grudnia, młody mężczyzna decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące. Wpadł w ręce policjantów 11 listopada.
Sprawa dotyczy podpalenia czterech aut w nocy z 25 na 26 listopada na ulicy Uranowej i Jeleniogórskiej. Jeden samochód całkowicie spłonął, a stojący obok ford się nadpalił. Potem podpalono renault lagunę, a ogień z niego przedostał się na sąsiadującego opla corsę.
Zobacz: Gdańsk: zatrzymano 18-latka, podejrzewanego o podpalenie aut [wideo]
18-letni gdańszczanin od początku przyznawał się do zarzucanych mu czynów. Został już przesłuchany w prokuraturze, grozi mu do 5 lat osiadki. Chyba, że okaże się niepoczytalny. Śledczy chcą to sprawdzić, bo kontakt z podejrzanym jest bardzo trudny.
- Mamy informacje, że zażywał narkotyki. Zdecydowano o sądowym przebadaniu go pod kątem zdrowia psychicznego. Jeśli okaże się niepoczytalny, to sprawa zostanie umorzona, a podejrzany trafi na leczenie - mówi Renata Klonowska, szefująca Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Śródmieście. - Nie mogę zdradzić treści jego zeznań - podkreśla.
Gdańska policja cały czas sprawdza, czy ten chłopak odpowiada też za całą serię podpaleń samochodów w grodzie Neptuna. Stróżowie prawa sądzą, że nie wybierał aut w przypadkowy sposób. Siłą rzeczy nie może on jednak odpowiadać za piątkowe podpalenie czterech wozów.
Czytaj: Kolejne podpalenia w Gdańsku. W nocy spłonęło 5 aut
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?