2012 rokiem sukcesów prezydenta Pawła Adamowicza? Co z "miejscami wstydu" i dialogiem społecznym?
Miasto symboli i dialogu? Jednym z ważnych elementów "miękkiej infrastruktury" jest styl dialogu rządzących z rządzonymi. Może to ten styl powoduje, że gdańszczanie trwają w poczuciu, iż miasto jest źle rządzone, choć zmiany na lepsze widać gołym okiem? Miastem rządzą "oni", wybierani co cztery lata, ale zawsze ci sami "oni", na których rządy nie ma się większego wpływu. Oglądany od tej strony 2012 rok nie jest już tak bezdyskusyjnym sukcesem. Czy za sukces społecznego dialogu uznać tryb, w jakim wiceprezydent Lisicki wprowadzał zróżnicowanie opłat za wynajem? Albo boje z nowo wybranymi radami dzielnicowymi, żeby sobie nie zaczęły za dużo wyobrażać, jaka jest ich realna władza? Cieszy, że różne formy dialogu społecznego rozwinęły się w Gdańsku w 2012 roku. Ale ta inwestycja w dialog wymaga jeszcze nakładów.