Śledztwo Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku i lokalnego oddziału Centralnego Biura Śledczego w sprawie korupcji w gdańskim Urzędzie Miejskim trwa już ponad rok.
Dziś śledczy dokonują wstępnego bilansu sprawy: cztery urzędniczki, pięciu pośredników, jedenaście osób, które miały wręczyć łapówki i dwóch podejrzanych, którzy według prokuratorów wyłudzali pieniądze, fałszywie obiecując pomoc w przyznawaniu mieszkań komunalnych.
Afera korupcyjna w Urzędzie Miejskim w Gdańsku. Zatrzymano kolejną pracownicę magistratu
Wcześniej, w toku śledztwa, do aresztu na kilka miesięcy trafiły dwie "czynne" urzędniczki, zatrzymane na początku sprawy, i emerytka. Teraz wszyscy odpowiadają z wolnej stopy.
- Prokurator nadzorujący śledztwo uznał, że podejrzani nie mają możliwości mataczenia - tłumaczy prok. Mariusz Marciniak, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.
Zamieszani w aferę korupcyjną mają zakaz opuszczania kraju.
Na urzędniczkach ciążą poważne zarzuty. Jakie kroki podjął w tej sprawie urząd?
- Dwóm pierwszym kobietom wygasły umowy o pracę, kolejne zawieszono do wyjaśnienia sprawy - informuje Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska. - Motywujemy to decyzjami prokuratury i zapisami w kodeksie pracy.
Cały artykuł można przeczytać w weekendowym (7,8.06.2014 r.) papierowym wydaniu Dziennika Bałtyckiego albo kupując e-wydanie gazety.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?