MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Afera wyborcza w Bytowie. Jedna osoba głosowała za dwie. PKW przekazuje sprawę prokuraturze (zobacz wideo)

Mateusz Węsierski
Siedziba obwodowej komisji nr 3 w Bytowie
Siedziba obwodowej komisji nr 3 w Bytowie Marcin Pacyno
Eugeniusz R., członek obwodowej komisji wyborczej nr 3 w Gimnazjum nr 1, najpierw pozwolił sfałszować głos mieszkanki Bytowa, a następnie udał się do jej domu, gdzie miał ją obrazić. Przytomna kobieta nagrała go telefonem komórkowym. Publikujemy jej film.

Agresję Eugeniusza R. spowodował fakt zgłoszenia nieprawidłowości wyborczych do naszej redakcji. O sprawie powiadomiliśmy już Państwową Komisję Wyborczą i sekretarza gminy Bytów. PKW składa doniesienie do prokuratury, a kobieta zgłosiła policji zajście z udziałem członka komisji.
 Wytoczy mu też proces z powództwa cywilnego.

– Byłam zdziwiona gdy ok. godziny 11 zjawiłam się w lokalu wyborczym. Członkowie komisji powiedzieli, że nie mogę zagłosować, bo już to uczyniłam. Mojej karty nie było, a obok mojego nazwiska widniał już podpis. Od bratanicy dowiedziałam się, że godzinę wcześniej członek komisji wydał jej moją kartę. Podpisała się dwukrotnie i wrzuciła obie karty do urny – opowiada kobieta [imię i nazwisko do wiadomości redakcji]. 


Wersję tę potwierdza bratanica. – Było dokładnie tak jak mówi moja ciocia – przyznaje.


- Gdy zgłosiłam tę sprawę "Dziennikowi Bałtyckiemu" i gdy pan R. się o tym dowiedział, wtargnął do mojego domu. Akurat wróciłam rowerem z przejażdżki. Zaczął mnie wyzywać. Użył wulgarnych słów, w tym słowo "ty krowo" było najłagodniejsze. Następnie skierował inwektywy w stosunku do mojej zmarłej matki. W sobotę obchodziliśmy rocznicę jej śmierci. Mam dowód w postaci filmu, bo nagrałam go telefonem komórkowym. To część 10-minutowej rozmowy. Pada słowo "podła", a na końcu nazywa mnie jeszcze "krową" – mówi wzburzona kobieta. – Po tym co zrobił w moim domu, nie daruję mu. Musi za to odpowiedzieć, bo nie dość, że pozbawił mnie prawa głosu, to jeszcze wyzwał.


Sekretarz miasta Zenon Smantek jest zszokowany tymi informacjami. – Nigdy czegoś takiego u nas nie było. Nie wiem co mu [członkowi komisji – dop. red.] do głowy strzeliło. Będziemy wyjaśniać ten incydent – mówi Smantek.


Sprawą zajął się też Krzysztof Obst ze słupskiego biura Państwowej Komisji Wyborczej. – Członek komisji to funkcjonariusz publiczny. Za przekroczenie uprawnień grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności – wyjaśnia Obst.


Skontaktowaliśmy się z Eugeniuszem R. Przyznał się do wydania karty nieuprawnionej osobie. – Popełniłem błąd. Wydałem dwie karty, bo sądziłem, że ciocia tej pani zaraz przyjdzie głosować. Widziałem ją za oknem. Przyznaję też, że byłem w jej domu, ale nie wyzywałem. Zwróciłem tylko uwagę, że może niepotrzebnie nagłaśnia tę sprawę – mówi zdenerwowany Eugeniusz R. 


Sprawa jest rozpatrywana w trybie wyborczym przez PKW. W poniedziałek prokurator otrzyma oficjalne zawiadomienie, a policja sprawdzi to, co działo się poza lokalem wyborczym.

Jakie konsekwencje czekają Eugeniusza R.? Czy głosowanie w obwodowej komisji nr 3 będzie unieważnione? O tym i innych aspektach tej sprawy przeczytasz w poniedziałek 05.07 w "Dzienniku Bałtyckim".

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto