Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Antygona w Domu Zarazy w Oliwie. Mieszkańcy pierwszy raz na scenie

Grażyna Antoniewicz
T. Bołt
To niezwykłe wydarzenie. Mieszkańcy Oliwy postanowili wystawić "Antygonę"Sofoklesa. Terezjasz jest emerytowanym inżynierem, Antygona - bibliotekarką. W oliwskim Domu Zarazy trwają ostatnie próby. Już w niedzielę premiera - pisze Grażyna Antoniewicz

Od czterech lat co miesiąc, bez względu na pogodę, wędrują do Domu Zarazy, gdzie spotykają się miłośnicy recytacji. Tam, aktor i reżyser Ryszard Jaśniewicz stworzył jedyną w swoim rodzaju scenę dla tych, którzy po prostu lubią mówić wiersze. Pewnego dnia postanowili wystawić spektakl.

Barbara Grzenia - bibliotekarka z Gdyni. Ma 41 lat. To jej pierwsza rola. Zarzeka się, że nigdy nie chciała występować w teatrze, nie marzyła o scenie, a jednak kiedy tylko zjawiła się w oliwskim Domu Zarazy aktor i reżyser Ryszard Jaśniewicz od razu zobaczył w niej Antygonę.
- Nie wiem dlaczego, przecież ona jest inna niż ja, nie tylko dużo młodsza, ale dopiero wchodzi w życie, jest u progu dorosłości - opowiada.
Antygona Sofoklesa to buntownicza księżniczka. Tymczasem, pani Basia jest osobą skromną, nieafiszującą się ze swoimi zdolnościami, ale i jej odwagi nie brakuje.

Zobacz także inne imprezy kulturalne w Gdańsku

Kreon ze ściągawką
Kreon, czyli Lucjan Śmiech (77 lat), nawet jadąc tramwajem, powtarza w myślach tekst. Kiedy zapomni, zerka do ściągawki, którą zawsze nosi ze sobą.
- Bałem się tej roli, ale reżyser tak zdecydował - mówi .- Prosiłem, żeby się rozejrzał za młodszym Kreonem, ale nie znalazł. Bo wiadomo, jak to z mężczyznami bywa... Chowają się gdzieś przy piwku, nie bywają na wieczorach z poezją. Najtrudniejsza jest rozmowa z Antygoną, zwłaszcza te krótkie dialogi .
Na premierę nie zaprosi rodziny i znajomych.
- Wstydzę się trochę, bo co będzie, gdy dam plamę, a tak to obcy ludzie mnie nie znają - żartuje. - Ale jeśli się uda i powtórzymy spektakl na pewno wszystkich zaproszę.

Wystawa dla uczczenia 85-rocznicy urodzin Zbyszka Cybulskiego.

Tejrezjasz na blachę
Najstarszy wśród aktorów jest Tejrezjasz (78 lat) - znany inżynier, który budował Sołdka. Gdy zjawił się na pierwszej próbie swój tekst już umiał na pamięć.
- Moja rola jest dużo krótsza niż Kreona - opowiada Władysław Witkowicki. - Od dziecka lubiłem poezję, jak matka dawała mi parę groszy, żebym sobie kupił szneka, to zamiast szneka kupowałem bajeczkę. Mimo że potem zająłem się techniką, budowałem okręty, poezja zawsze była mi droga.

W tym przedstawieniu niezwykle ważną rolę odgrywa Chór, który mówi:
Świat jest pełen cudów,
Ale najcudowniejszym zjawiskiem na świecie jest człowiek.

Od fal do Ismeny
Ismena, czyli Maria Kraus, pisze wiersze i prozę. Ma w dorobku kilka nagród w konkursach poetyckich. Przed laty w szkolnym spektaklu "Królowa Bałtyku" grała... fale, potem były teatralne epizody.
Ostatnio z koleżankami wystąpiła w filmie "Grudnie". Czytała w nim swoje opowiadanie. W jej życiu stale coś się dzieje. - Ostatnio byłam aktorką filmową, teraz będę teatralną, a jeszcze nie wiadomo, co się zdarzy - żartuje.
Pani Maria jest od kilku lat na emeryturze. Na razie, jak zapewnia nie ma tremy. Cóż, trzecia generalna dopiero w sobotę.

Hajmon matematyk
Jest najmłodszy wśród aktorów w Domu Zarazy. Ma jednak największe doświadczenie teatralne, brał nawet udział w spektaklu dla dzieci "Ten obcy".
Z wykształcenia jest matematykiem (obecnie na rencie). Przez przypadek trafił na spotkania poetyckie do Domu Zarazy. O scenie myśli poważnie. Może kiedyś założy własny teatr amatorski? Jak na razie, hamuje go nieśmiałość.
- Wiele osób ma potrzebę, aby wystąpić na scenie. Mówią mi: "Zawsze o tym marzyłem" . Tak jak jedni myślą w dzieciństwie, żeby być strażakiem, tak inni chcą być aktorami - opowiada Maciej Przygodzki. - W człowieku jest wielka potrzeba, żeby być zauważonym.
Występuje też czasami w gdyńskim Teatrzyku Bezwstydnym. Dwa tygodnie temu zaprezentował widzom swojego Hajmona. - Mimo że mam krótki epizod, bo występuję zaledwie dwie minuty, strasznie się boję, że zapomnę roli - wyznaje. - Mogę wyuczyć się tekstu, a trema sprawi, że zapomnę. Ale w Gdyni dobrze mi poszło.

W czasach Sofoklesa tragedie greckie pisane były na teatr ogromny. Siłą ich było słowo poety. Także w tym przedstawieniu na Nowej Scenie Domu Zarazy będą tylko aktorzy i słowa. Minimum dekoracji, kostiumów.
Spektakl przygotowuje Ryszard Jaśniewicz, reżyser, aktor.

  • Nasza "Antygona" dzieje się współcześnie, gdzieś w jakimś mieście, gdzie zdarzył się stan wojenny, a może jakaś rewolucja? - mówi. - Więc mieszkańcy biegną do najbliższego ośrodka, może kościoła, schować się. I tam rozgrywane są sprawy dzisiejsze, nasze. Sofokles w "Antygonie" porusza niezwykle ważny problem władzy i człowieka, człowieka i religii. To konflikt między polityką a moralnością, którego ofiarą pada Antygona. Antygona, która ośmieliła się stawić czoła rozkazowi silniejszego.
    Trwają ostatnie próby. Premiera w Domu Zarazy, Oliwa, Stary Rynek, niedziela, godz. 18. "Antygonę" zobaczymy w przekładzie Stanisława Hebanowskiego.
od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto