Po dwutygodniowej przerwie z przyjemnością pojechałam na Letnicę. Podczas zjazdu z wiaduktu przy ul. Uczniowskiej, moim oczom ukazała się soczysto-zielona łąka, nad którą nie pyszniła się już dorodna choinka, tak długo opierająca się żółtym potworom. Pomiędzy ogromnymi kałużami snuła się kobieta poszukująca resztek szlachetnych roślin, a w głębi, w pobliżu torów ujrzałam koparkę i rząd podjeżdżających do niej samochodów ciężarowych.
Porzuciwszy wszelki rozsądek, zaopatrzona w linę holowniczą i obuwie do zadań specjalnych, ruszyłam swoim mechanicznym rumakiem w kierunku pracujących maszyn. Droga do celu prowadziła podmokłą, dziurawą i grząską drogą. Niestety, w połowie eskapady fantazja mnie opuściła i wrzucając wsteczny bieg wróciłam na ul. Uczniowską. Domyślałam się, że kierowcy ciężkich samochodów, obserwujący zmagania kobiety z przeciwnościami losu, mieli niezłą rozrywkę, a mnie pozostała zabawa w paparazzi.
Tymczasem na ul. Żaglowej panował wzmożony ruch, nie tylko związany z przygotowaniami do budowy stadionu. Na wąskiej ulicy mijały się ogromne ciężarówki i liczne samochody osobowe dowożące do Urzędu Skarbowego miesięczne zeznania podatkowe.
Na granicy działki przeznaczonej pod budowę zabiegom pielęgnacyjnym poddawała się koparka, która chwilę później wjechała na platformę do przewożenia sprzętu.
- Dostaliśmy dzisiaj nowy sprzęt. Nówka nie śmigana - cieszył się jeden z operatorów.
- Ta koparka, którą właśnie czyścimy, jedzie na odpoczynek do bazy. Po przeglądzie technicznym wróci tutaj - dodał inny kierowca.
Prace porządkowe wyraźnie dobiegają końca, chociaż nie zmniejszają tempa. W biurze BIEG 2012 wyczuwa się natomiast nastrój poruszenia. W czwartek, 21 sierpnia, urzędnicy przedstawią UEFA kolejny raport dotyczący stanu przygotowań Gdańska do piłkarskich mistrzostw Europy.
- Liczymy na pozytywną opinię dotyczącą naszej pracy - mówi Michał Kruszyński, rzecznik prasowy BIEG 2012.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?