Baltic Games 2010: Weekendowe święto sportów ekstremalnych

Duży i profesjonalny skatepark oraz basen do skimboardu nie zawiodły oczekiwań uczestników.

Pierwszego dnia, podczas półfinałów, udział wzięli przedstawiciele m.in. z Polski, Czech i Łotwy. Każdy z uczestników miał swoje kilkadziesiąt sekund na rampach, by pokazać swoje umiejętności, a zgromadzeni tłumnie widzowie dopingowali swoich faworytów.

Jako pierwsi zaprezentowali się skateboarderzy, którzy wystartowali w ośmiu grupach, a do sobotnich finałów zakwalifikowało się piętnastu uczestników. Po deskorolkowcach, skatepark opanowali mistrzowie jazdy na rolkach i również do finałów przeszła piętnastka.

Na sam koniec, już przy sztucznym oświetleniu, pojawili się zawodnicy na bmx-ach. Niestety w trakcie pierwszego przejazdu eliminacje zostały przerwane - Scott Halin miał wypadek, upadł z 4,5-metrowej ściany. W związku z tym sędziowie zadecydowali, że następnego dnia przed finałami odbędzie się druga tura pokazów na bmx-ach.

Przez cały czas trwania festiwalu do dyspozycji wszystkich chętnych był park, na którym można było spróbować swoich sił i pokazać wszystkim swoje umiejętności.

Drugiego dnia poznaliśmy zwycięzców poszczególnych kategorii. Nie brakowało adrenaliny i pozytywnych wibracji. Głośna, mocna muzyka, w połączeniu z akrobacjami na rampach, to nie lada gratka dla wszystkich miłośników tego typu sportów.

W tym roku organizatorzy nie zawiedli uczestników, w przyszłym roku można się więc spodziewać równie dobrej zabawy i tak samo licznej publiczności na Baltic Games.