MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Bezrobotni rybacy i dorsze pod ochroną

Jacek Sieński
Dla polskich rybaków zakaz łowienia dorszy lub zmniejszenie limitów oznacza bankructwo.
Fot. archiwum
Dla polskich rybaków zakaz łowienia dorszy lub zmniejszenie limitów oznacza bankructwo. Fot. archiwum
Wspólna Polityka Rybacka Unii Europejskiej zmierza do coraz ściślejszej ochrony malejących zasobów ryb morskich. Tym razem padło na dorsze. Komisja Europejska zamierza do całkowitego zakazu albo drastycznego ...

Wspólna Polityka Rybacka Unii Europejskiej zmierza do coraz ściślejszej ochrony malejących zasobów ryb morskich. Tym razem padło na dorsze. Komisja Europejska zamierza do całkowitego zakazu albo drastycznego ograniczenia łowienia tych ryb.

- Sprzeciwiamy się ciągłemu zmniejszaniu kwot na te ryby - mówi Maciej Dlouhy, prezes Krajowej Izby Rybackiej w Ustce. - Może to doprowadzić do całkowitego upadku naszego rybołówstwa. Zwłaszcza, że łowienie dorszy jest najbardziej opłacalne.
Na początku września w Gdyni obradowała Międzynarodowa Komisja Rybołówstwa Morza Bałtyckiego.
- Podczas tego spotkania przedstawiciel unijnej komisji zaproponował najpierw wstrzymanie połowów dorszy na dwa lata, a potem - znaczące obniżenie limitów - twierdzi Zbigniew Karnicki, zastępca dyrektora ds. naukowych Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni.
Stanowisko to było nie do przyjęcia przez nadbałtyckie kraje unijne i Rosję. Odrzucili je przedstawiciele większości państw. W czasie obrad miał się odbyć protestacyjny zlot kutrów rybackich z siedmiu nadbałtyckich krajów unijnych. Jednak zawieszono go, dopóki nie zapadną konkretne ustalenia. O wielkości limitów połowowych na Bałtyku europejska komisja ma zadecydować podczas październikowego lub grudniowego posiedzenia w Brukseli. Jeśli ustalenia nie zadowolą rybaków, może dość do protestu. Czy to pomoże, nie wiadomo. Środowisko rybackie obawia się, że nie uda się utrzymać w 2005 roku nawet tegorocznego limitu 15,8 tys. ton, który i tak jest niski.
Według rybaków aby ochronić dorsze wystarczą dwumiesięczne okresy ochronne i dopuszczenie do stosowania włoków (sieci dorszowe) z dużym prześwitem oczek o wymiarach 13 na 13 cm oraz sieci polskiej konstrukcji z tzw. oczkiem odwróconym.
- Problem małych limitów na dorsze mogłoby rozwiązać zmniejszenie naszej floty rybackiej, liczącej ponad 420 kutrów - twierdzi Maciej Dlouhy. - Pozwoliłoby to na utrzymanie i nawet na zwiększenie kwot przypadających na poszczególne statki łowcze. Opieszałość rządu spowodowała, że w przyszłym roku na Bałtyk wypłynie taka sama flotylla kutrów, jak w tym.
W piątek rozpocznie się kolejne posiedzenie komisji bałtyckiej i Unii. Nie będzie na nim negocjacji w sprawie limitów na Bałtyku. Natomiast omawiane będą problemy związane m.in. z ochroną ryb i eliminowaniem z rybołówstwa bałtyckiego szarej strefy, która istnieje we wszystkich krajach. Po wprowadzeniu okresów ochronnych, rybacy unijni mogli łowić dziennie w ramach tzw. przyłowu (ryby wpadające do sieci podczas połowów śledzi i szprotów) do 200 kg dorszy. Tych sporych ilości ryb nie wliczano do limitów przyznawanych Unii. Teraz tego zabroniono.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO PO HOLANDII

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto