Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bogdan Lis: Wizerunek ECS został nadszarpnięty. To wina Adamowicza

Karolina Kulaszewicz
Fot. G. Mehring
ECS miało być sztandarowym projektem, tymczasem jego wizerunek został bardzo mocno nadszarpnięty wyborem Basila Kerskiego na dyrektora. Zaprotestowały środowiska polityczne. Jaką - polską czy niemiecką - rację stanu będzie miał na względzie nowy szef ECS - pyta klub PiS na Pomorzu. O tych kontrowersjach wokół nominacji z posłem Bogdanem Lisem rozmawia Karolina Kulaszewicz

Radni Klubu PiS w Sejmiku Województwa Pomorskiego napisali list do prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, w którym żądają unieważnienia konkursu na dyrektora ECS i wycofania nominacji zwycięzcy konkursu, Basila Kerskiego. Twierdzą, że "Kerski, kierując polską instytucją kultury, jaką winno stać się ECS, będzie miał na względzie nie polską, a niemiecką rację stanu". Co Pan sądzi o tych zarzutach i w ogóle o kontrowersjach, jakie towarzyszą wyborowi nowego dyrektora ECS?

Za całą tę awanturę, która się jeszcze nie skończyła, i z pewnością będzie miała ciąg dalszy, obciążam prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. Myślę, że gdyby teraz, w tej całej nieprzyjemnej atmosferze, jaka towarzyszy temu wyborowi, trzeba było szukać osoby, która chciałaby objąć stanowisko dyrektora ECS, byłby problem. Takie są niestety skutki sytuacji, w której za wybór dyrektora ECS zabiera się ktoś, kto chce przy tej okazji budować swój wizerunek.

Konkurs został Pańskim zdaniem źle przeprowadzony?

Już w grudniu, zanim jeszcze ktokolwiek zgłosił się do konkursu, było wiadomo, kto go wygra. Kandydatura pana Kerskiego została przyjęta dopiero po zamknięciu pierwszego etapu konkursu. Zastanawiam się, co by się działo, gdyby pan Kerski dopiero dziś wysłał swoją aplikację. Czy rozstrzygnięty już konkurs zostałby unieważniony i rozpisany na nowo? Poza tym Europejskie Centrum Solidarności jest w bardzo dużej mierze finansowane ze środków Unii Europejskiej, tymczasem w komisji, która dokonywała wyboru nowego dyrektora tej instytucji nie zasiadał żaden reprezentant Unii. Być może, gdyby w jury był ktoś z zewnątrz, cała ta przykra sytuacja miałaby inne rozwiązanie. Sam się zastanawiam nad tym, czy się od tego wszystkiego nie odciąć, przez jakiś czas nie wyciszyć.

Senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk w liście otwartym do prezydenta Adamowicza stawia pod znakiem zapytania legalność wyboru Basila Kerskiego. Twierdzi ona, że problemem może się okazać stempel niemieckiej poczty na przesyłce ze zgłoszeniem, którą pan Kerski nadał w ostatnim dniu składania aplikacji. A powinna być wysłana z polskiej poczty.

Jeżeli tak faktycznie jest, należałoby to wyjaśnić i sprawdzić, czy pod względem formalnym wszystkie warunki zostały spełnione.

Czy wizerunek ECS ucierpi?

Ma to z pewnością bardzo negatywny wpływ na wizerunek Europejskiego Centrum Solidarności. Nie bardzo wiadomo, co dalej robić. Są małe szanse, by w najbliższym czasie ten projekt ruszył. ECS miało być sztandardowym przedsięwzięciem, tymczasem cała jego idea została bardzo mocno nadszarpnięta. Eliminuje się Lecha Wałęsę, eliminuje się Solidarność. Wokół ECS jest mnóstwo konfliktów, również natury politycznej. Nie wierzę, by ktoś mógł to rozwiązać. Wmawianie nam przez Pawła Adamowicza, że jest inaczej, jest po prostu śmieszne. Prezydent Adamowicz mówił o tym, by z dystansem podchodzić do wyboru nowego dyrektora Europejskiego Centrum Solidarności. Może w takim razie na gdańską prezydenturę również powinno się patrzeć z dystansem i przy następnej okazji zastanowić się nad wyborem prezydenta, który na przykład będzie pochodził z Danii?

Jesienią kolejne wybory parlamentarne, jak widzi Pan swoją przyszłość w polityce?

Dzisiaj jest zdecydowanie za wcześnie na podejmowanie przeze mnie jakichkolwiek decyzji. Sytuacja jest tak dynamiczna, że wszystko może się zmieniać. Paweł Piskorski powrócił na stanowisko przewodniczącego Stronnictwa Demokratycznego, będzie starał się zreformować ugrupowanie. Przed nami wydarzenia, takie jak rocznica tragedii w Smoleńsku, a w maju beatyfikacja Jana Pawła II. To wszystko może wpłynąć na to, co będzie się działo. Zobaczymy, jak premier rozwiąże kwestie związane z OFE. Jeżeli jednak zdecydowałbym się startować w jesiennych wyborach, to prawdopodobnie wspólnie ze Stronnictwem Demokratycznym.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto