4 z 5
Poprzednie
Następne
Boisko na Matarni. Kto je odbuduje? Dzieci piszą list do prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza
Pierwszy list do prezydenta Pawła Adamowicza, w którym mieszkańcy poruszali ten problem, wysłano w listopadzie ubiegłego roku. Podpisało się pod nim ponad 300 osób. Odzewu nie było. Maluchy zaczęły więc kopać piłkę między blokami, co nie wszystkim się podobało. Dorośli sami starali się jakoś ratować sytuację - kosili i grabili na boisku trawę, zbierali śmieci. - Ale mimo naszych starań, zniszczona infrastruktura nie wróciła. Żal tych dzieciaków, które mimo nierównego terenu, mimo potłuczonych butelek, braku bramek, kopią piłę, nie patrząc na przeciwności. Mamy nadzieję, że pan prezydent w końcu się przebudzi i przestanie nas lekceważyć - podkreśla Redłowska.