Dziewięć milionów złotych podzielonych między sześć okręgów wyborczych i jeden głos "za" dla każdego mieszkańca - to wstępna propozycja budżetu obywatelskiego dla Gdańska na 2014 r.
- Choć zegar tyka i regulacje trzeba przyjąć jeszcze w sierpniu, wciąż jest szansa na zmianę - deklarują radni PO, choć wyraźnie dają do zrozumienia, że nie na każdą korektę się zgodzą.
Budżet obywatelski w Gdańsku zostanie przyjęty za dwa tygodnie
Każdy z sześciu okręgów otrzyma 1,5 miliona złotych, mieszkańcy sami napiszą projekty pochłaniające maksymalnie jedną trzecią tej kwoty - zakłada prezydencki projekt uchwały w sprawie "pilotażowego" budżetu obywatelskiego, która 29 sierpnia trafi pod obrady Rady Miasta.
W ubiegłym tygodniu spotkanie w tej sprawie zorganizowali działacze Kampanii na rzecz Budżetu Obywatelskiego dla Gdańska: Ewa Lieder, Lidia Makowska i Piotr Dwojacki. Postulują m.in. rezygnację z podziału miasta zgodnego z okręgami wyborczymi, w którym o tej samej puli decydować będą mieszkańcy okręgów wyznaczonych tak, jak ten przedstawiony na ilustracji obok. Zamiast tego chcą, by pieniądze podzielić między 34 jednostki pomocnicze - osiedla i dzielnice.
Działacze domagają się też usunięcia z projektu zapisów precyzujących możliwość przeznaczenia pieniędzy głównie na infrastrukturę i rekreację - zamiast tego proponują jedno kryterium: zgodność z prawem, umożliwiającą dofinansowanie inicjatyw kulturalnych czy społecznych. Nie podoba im się także sposób głosowania. Chcą, by mieszkańcy przyznawali od 1 do 5 punktów w zależności od tego, za jak ważny uznają dany projekt.
Radni nie wykluczają wprowadzenia zmian
Zaangażowani w tworzenie prezydenckiego projektu radni PO Dariusz Słodkowski i Piotr Borawski nie wykluczają wprowadzenia do niego zmian. Obaj jednak nie widzą możliwości podziału budżetu na 34 obwody.
- Argumentem, który przemawiałby za innym podziałem jest zagrożenie, że wygrywać zawsze będą duże dzielnice, ale jestem w stanie wyobrazić sobie, że mieszkańcy Letnicy czy Młynisk zmobilizują się i wygrają z Nowym Portem, który jest rozległy, więc pojawi się tam pewnie wiele projektów. Zanim zabierzemy się za ewentualne zmiany zobaczymy, jak budżet sprawdzi się w przyszłym roku - zapowiada Słodkowski.
Obaj radni przekonują, że są skłonni do ustępstw jeśli chodzi o liczbę głosów każdego mieszkańca, ale pomysł punktacji odrzucają. - Jest zbyt skomplikowany , za to właściwie już przekonałem się do tego, byśmy "na tak" oddawali trzy głosy. Przecież to naturalne, że skoro w innej przestrzeni mieszkamy, pracujemy i spędzamy wolny czas powinniśmy móc decydować w każdym z tych przypadków - mówi Słodkowski.
Adamowicz i Krupa: Budżet obywatelski by mieszkańcy decydowali o mieście, nie kampania wyborcza
Od półtora miesiąca "Dziennik Bałtycki" podpowiada, jakie rozwiązania przyjąć w gdańskim budżecie obywatelskim. By projekt obowiązywać zaczął już w 2014 roku, Rada Miasta musi go przyjąć na sesji w sierpniu. Wcześniej - w środę 21 sierpnia, o godz. 17, w Instytucie Kultury Miejskiej odbędzie się debata na ten temat.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?