Od 17 do 19 miało wystąpić dwanaście zespołów, każdy po dwa utwory - jeden z repertuaru The Beatles, oraz jeden własnego autorstwa. Kilka dni przed Streetwaves zrezygnowały dwa zespoły - Kobiety i Dick4Dick. Ten drugi zespół, doskonale znany w całej Polsce, uchodził za głównego faworyta. W związku z tym miano pretendenta do zwycięstwa w Streetwaves przeszło na California Stories Uncovered.
Zespół z Tczewa, w zgodnej opinii krytyków, uważany jest za jeden z najbardziej perspektywicznych zespołów w Polsce. CSU nie wydali jeszcze debiutanckiego albumu, ale utwory dostępne na stronie California Stories Uncovered cieszą się ogromną popularnością. Obok Californii, wysokie notowania wśród fanów mieli muzycy Gentleman! oraz Saluminesii. Zmagania zespołów oceniało Jury w składzie: Piotr Stelmach, Tymon Tymański i Przemysław Gulda. Owa trójka od dawna jest związana z rockową sceną muzyczną, więc o rzetelną ocenę uczestników można było być pewnym. Imprezę poprowadziła dziennikarka Trójki, Anna Gacek.
Początek zmagań niejako o miano najlepszego zespołu z Trójmiasta rozpoczęły Mordy. Sopocki zespół jednak nie wypadł najlepiej, głównie przez problemy techniczne. Kolejny wykonawca, Jacek Kulesza, dał dobry pokaz kabaretu, niestety niewiele z tego wyszło, choć jest to niezwykle utalentowany muzyk. Po nim zagrała formacja Majestic, która obraca się na pograniczu ska i raggae. Ich występ bardzo żywiołowy, ale mało przekonujący i nieco senny. Ze stanu, w który wpędził publiczność Majestic , wyrwali muzycy Born in the PRL. Dawka punkowego grania i ostra aranżacja „Revolution” Beatlesów. Po „urodzonych w PRL-u” wystąpili Kiev Office z Gdyni, oraz Pupupidu, dla których był to pierwszy występ na dużej scenie. Po tych dwóch zespołach przyszła pora na Gentleman!. Jednak słychać było, że wokalista dopiero wyzdrowiał po anginie, jak sam zaznaczył. Przy wyższych partiach wokalnych miał problemy z łamiącym się głosem. Jako ósmy zespół zagrała Saluminesia i ich utwór "Miłość" wypadł wręcz rewelacyjnie. Cover już nieco gorzej, ale nadal trzymając wysoki poziom. Muzycy z Pawilonu, ubrani w kanarkowe garnitury, tradycyjnie bawili się muzyką.
Jednak zgromadzona publiczność z radością, po prawie 45-minutowym opóźnieniu, przywitała California Stories Uncovered. Młodzi muzycy z Tczewa zagrali, znany ze studia im. Agnieszki Osieckiej, utwór "Red". Progresywny rock rozgrzał zmarzniętych ludzi, zgromadzonych na plenerowej scenie przy Zielonej Bramie. Na twarzach jurorów pojawiły się uśmiechy, które zwiastować miały wysoką ocenę CSU. Po elektryzujących 6 minutach "Red", przyszła pora na cover Beatlesów. "Free as a Bird" brzmiał rewelacyjnie. I mimo, iż był to pierwszy występ gitarzysty zespołu w roli wokalisty, wypadł co najmniej poprawnie.
Licznie zgromadzona publiczność czekała aż godzinę, by dowiedzieć się, że obie nagrody powędrują w ręce California Stories Uncovered. Zgodnie z przewidywaniami, ale w pełni zasłużenie.
Udział w Mathew Street Festival w Liverpoolu może okazać się kolejnym krokiem w szybko rozwijającej się karierze CSU. Przypomnijmy, że kapela z Tczewa zagra na tegorocznej edycji Heineken Opener Music Festival. Trzymajmy kciuki za Kalifornię, być może wczorajszego wieczoru na oczach publiczności zgromadzonej na Streetwaves narodziła się historia!
Czytaj też:
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
