Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co ze szkołami jeździeckimi na Hipodromie?

Łukasz Depiński
Łukasz Depiński
Prezes sopockiego Hipodromu, Magdalena Rutkowska, przedstawiła nowe warunki funkcjonowania szkołom jeździeckim. Ich przedstawiciele twierdzą, że jest to niezgodne z prawem i interesem społecznym. Prezes Rutkowska odpiera zarzuty.

Czy sopocki Hipodrom przestanie być atrakcyjnym miejscem szkolenia dla przyszłych jeźdźców i hipoterapii? W styczniu niektóre szkółki jazdy i kilkadziesiąt koni najprawdopodobniej opuści Hipodrom. To bezpośredni skutek decyzji powołanej w maju tego roku nowej prezes, Magdaleny Rutkowskiej.

Co się dzieje na Hipodromie?

Częściowo chodzi o pieniądze. Magdalena Rutkowska postanowiła podnieść opłaty za korzystanie z boksów dla koni o 60 proc. Jak twierdzi Grzegorz Tuszyński z firmy Grey Tree, która podjęła się mediacji w tej sprawie, było to niezgodne z umową między szkołami i Hipodromem, który mógł podnieść opłaty jedynie dwa razy w roku i to o wysokość stopy inflacji ogłoszoną przez GUS. Wprowadzono także, nieprzewidziane w umowie, opłaty za możliwość prowadzenia na obiekcie działalności gospodarczej. Szkółki do tej pory korzystały z korzystniejszych warunków, ponieważ, jak twierdzi Grzegorz Tuszyński, dzięki nim Hipodrom żył jako obiekt rekreacyjny i istniał w społeczności.

Czy szkółki spełnią warunki?

Rozpisany został także konkurs dla szkółek, tak, aby z ośmiu pozostały jedynie trzy. Każda z nich miałaby prowadzić zajęcia na różnych poziomach - dla początkujących, średnio zaawansowanych i zaawansowanych. Każda z nich miała także posiadać co najmniej dwadzieścia koni, po rozmowach z nową prezes zmniejszono tę liczbę do dziesięciu. Według mediatora, fimry Grey Tree, na dzień dzisiejszy żadna ze szkółek nie spełnia jednak tego warunku.

Co więcej, Magdalena Rutkowska wprowadziła dla pracujących w szkółkach instruktorów wymóg zdobycia uprawnień instruktora Polskiego Związku Jeździectwa (PZJ). Tymczasem obowiązująca szkółki ustawa o sporcie kwalifikowanym nie wymaga takich uprawnień dla instruktorów. Wszyscy instruktorzy posiadają uprawnienia ministerialne, które są konieczne i jednocześnie wystarczające do prowadzenia działalności rekreacyjnej, jaką prowadzą szkółki. Uprawnienia PZJ są potrzebne do prowadzenia działalności sportowej, takiej jednak szkółki nie prowadzą.

- Zarzucamy nowej prezes, że chce zlikwidować rekreację na Hipodromie i uczynić z niego elitarny ośrodek sportowy, co jest niezgodne z aktem założycielskim Hipodromu, a także z interesem społecznym - komentuje całą sytuacjęi Grzegorz Tuszyński.

Co się stanie z końmi?

Konflikt między prezes a szkółkami jeździeckimi powoduje takżę pytania o los koni. W lecie wywozi się je na pastwiska do rolników, ale w zimie jest to niemożliwe. W Trójmieście nie ma tylu ośrodków, które mogłyby przyjąć wszystkie potrzebujące przeprowadzki zwierzęta. Nie wiadomo, gdzie trafi około 30 koni. 

Rozmowa z prezes Hipodromu, Małgorzatą Rutkowską

Dlaczego zmieniono warunki działalności szkół jeździeckich?
Dotychczasowa miesięczna opłata za korzystanie z boksów - 145 zł za boks od konia - nie pokrywała kosztów utrzymania, dlatego została podniesiona. Aby było to opłacalne dla Hipodromu, powinna ona wynosić 475 zł, a została podniesiona tylko o 100 zł. Z takich samych względów została wprowadzona opłata za prowadzenie działalności gospodarczej. Jesteśmy spółką, działamy w oparciu o prawo handlowe, nie możemy przynosić strat, dokładając do działalności gospodarczej szkół jeździectwa.

Skąd wymóg dodatkowych uprawnień dla instruktorów?
Hipodrom jako właściciel terenu chce mieć wpływ na  bezpieczeństwo i jakość prowadzonych na nim zajęć. Jesteśmy ośrodkiem certyfikowanym 1. kategorią przez PZJ, z tym wiążą się pewne przywileje, np. egzaminowanie na odznaki jeździeckie uprawniające do udziału w zawodach. Klienci jeżdżący w szkółkach powinni otrzymać solidne podstawy jeździeckie i zajęcia z nimi powinny prowadzić osoby z odpowiednimi uprawnieniami. Zorganizowaliśmy dla instruktorów rekreacji na miejscu kurs na instruktora szkolenia podstawowego w jeździectwie. Zgłosiło się pięć z dziewięciu szkół. Koszty były minimalne.

Rekreacja nie zniknie zatem z Hipodromu?
Nie, chcemy się rozwijać, zamierzamy zorganizować także kursy na instruktora sportu. Chcemy, żeby rekreacja i sport się tu rozwijały i to na wysokim poziomie. Dobre szkolenie pozwoli nam na pozyskanie młodego narybku na dobrą jazdę, na dobry sport. 

Co z konkursem dla szkółek?
Jest już niepotrzebny, pozostało pięć szkółek, jedna prowadzi zajęcia na poziomie podstawowym, jedna na zaawansowanym a pozostałe na średniozaawansowanym.

I co będzie teraz ze szkółkami?
Pięć szkółek, które skorzystały z oferty kursu dla instruktorów szkolenia podstawowego pozostaną. Pozostałe cztery muszą opuścić Hipodrom, chyba, że zechcą pozostać w pensjonacie, tam opłata za konia wynosi średnio 811 zł. Pertraktowaliśmy od lipca, czas na pertraktacje się skończył.

A co z hipoterapią na Hipodromie?
Hipoterapia jest pod poszczególnym nadzorem Hipodromu i będzie prowadzona na nim dalej na dotychczasowych warunkach. Dla tej działalności są specjalne, inne konie, i opłata za boks dla każdego z nich wynosi nadal 145 zł, jak było do tej pory. Przeznaczyliśmy ponadto do tego celu osobną halę.

Czytaj też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto