- Muszę przyznać, że sytuacja rzeczywiście w ostatnim okresie, jeśli chodzi o rynek pracy w Gdyni jest bardzo dynamiczna - przyznaje Anna Wróbel, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Gdyni. Pierwsze symptomy pojawiły się w drugim półroczu 2008 roku.
Przybywa bezrobotnych
- W drugim półroczu, w związku z nadciągającym kryzysem zmniejszyła się ilość ofert pracy. Początkowo dotyczyło to biurowych prac, z czasem zapaść dotknęła inne branże - tłumaczy Wróbel. Bezpośredni związek ze zmniejszającą się ilością ofert jest pogarszająca się sytuacja Stoczni Gdynia S.A i współpracujących z nią spółek, skąd napływało wiele ofert.
Firmy próbują bronić się przed kryzysem redukując zatrudnienie lub nie oferując nowych miejsc pracy. - W 2008 roku pięć zakładów z terenu działania naszego Urzędu zgłosiło zamiar zwolnienia, w wyniku czego pracę straciło 180 osób. W tym roku jeszcze nie otrzymaliśmy takich sygnałów - informuje Wróbel.
W styczniu w Powiatowym Urzędzie Pracy zarejestrowało się ponad 1100 osób i jak przyznają urzędnicy jest to liczba, która wcześniej nie pojawiała się w statystykach.
Szukanie środków rządowych
- Przygotowujemy specjalne programy aktywizujące dla bezrobotnych. Nie są one tanie, w związku z tym staramy się o dofinansowanie z Ministerstwa Pracy - mówi Anna Wróbel. Na aktywizację jednej osoby ma być przeznaczona większa ilość środków finansowych, w związku z tym same programy mają być skuteczniejsze.
- Najłatwiej nam pomóc ludziom wyspecjalizowanym w danym kierunku, które posiadają odpowiednie umiejętności, choć staramy się wspierać wszystkich - wyjaśnia Wróbel.
Stoczniowcy z Gdyni, którzy prawdopodobnie stracą w maju pracę będą objęci opieką ze strony Agencji Rozwoju Przemysłu. - W tej instytucji będzie odbywał się proces aktywizacji zwalnianych osób. My możemy zaoferować jedynie oferty pracy - zaznacza dyrektor gdyńskiego Urzędu Pracy.
Ciężki rok
Przedstawiciele Urzędu podkreślają, że sytuacja może się pogarszać, a tendencja spadkowa w wypadku liczby zgłaszanych ofert pracy i zwiększonym ruch wśród bezrobotnych będzie się utrzymywała.
- Na początku roku rejestrowały się głównie osoby bez prawa do zasiłku, zaś obecnie trafia do nas coraz więcej osób, które nie pracują już od dłuższego czasu - zaznacza Wróbel.
Dodatkowo przed tablicami z ofertami pracy pojawiają się osoby wracające z zagranicy. Tylko w styczniu trafiło do Powiatowego Urzędu Pracy w Gdyni dwadzieścia osób, którzy, po pracy poza granicami kraju, wracają do Polski.
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?