Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cudawianki 2011 nie zachwyciły [zdjęcia]

Maciej Czarniak
Maciej Czarniak
Niestety tegoroczna edycja CudaWianków nie dorównała tej z 2010 ...
Niestety tegoroczna edycja CudaWianków nie dorównała tej z 2010 ... Maciej Czarniak
Niestety tegoroczna edycja CudaWianków nie dorównała tej z 2010 roku. Trochę udziału w tym miała pogoda, ale organizatorzy także nie stanęli na wysokości zadania.

Świętowanie w Gdyni początku lata na tle Polski wyróżnia się tym, że zorganizowana przez miasto impreza to nie tylko muzyka. Pełna jest również atrakcji tanecznych i twórczych. Plaża i scena z kolorową scenografią jest dużym atutem imprezy sprawiając, że ten wieczór aż chce się spędzić na CudaWiankach. Niestety już na starcie zabrakło parady. W minionych latach kolorowy przemarsz przez centrum był wielkim hitem, z którego organizatorzy w tym roku postanowili niestety zrezygnować.

Świetne CudaWiankowe akcje i warsztaty

Około-koncertowych punktów programu było dużo i cieszyły się niemałą popularnością wśród gdynian. W Alei Cudów zlokalizowanej w nadmorskim pasie była możliwość uplecenia wianka - samodzielnie albo z pomocą gospodyni w ludowym stroju. Dzieci natomiast budowały kartonowe miasto i jego ekologiczną makietę np. z flipsów, wykonywały EKOszulki czy cuda z papieru. Bardzo popularne były także warsztaty z budowy lampionów, choć wieczorem nie widać było prób odpalenia ich na plaży.

Wielkim hitem okazała się gra miejska Secret Game. Zgłosiło się do niej ponad 50 zespołów w tym także i Moje Miasto Trójmiasto. Niestety nasza drużyna obładowana sprzętem nie miała szans z szalejącymi gdynianami i w poszukiwaniach historycznych gdyńskich budynków i postaci zajęła miejsce nieco za podium.

Kayah uratowała muzyczny wieczór

Natomiast wieczorem, na gdyńskiej plaży usłyszeć można było Smolika, Kayah oraz zapowiadanego na wielkiego performera muzycznego Matthew Herberta w roli didżeja oraz z 19-osobowym big bandem. Organizatorzy zapowiadali, że poszukują artystów nietuzinkowych, którzy publiczności pokażą coś nowego. Udało się im to w ćwierci, ponieważ jedyną nowością był niewątpliwie Mathhew Herbert i to, że na scenie grało z nim aż 19 osób. Mimo to, nie można koncertów ocenić pozytywnie.

Gwiazda części muzycznej, Matthew Herbert nie przyciągnął na plażę ludzi, a te kilkanaście tysięcy osób, które pojawiło się w sobotni wieczór w Gdyni, zwabiła raczej reklama imprezy, sam klimat plaży i możliwość wypicia ze znajomymi piwka przy muzyce. Orkiestra Herberta grała ciekawie, wokalistka Eska Mtungwazi czarowała naprawdę pięknym głosem, ale nic to nie dało. Już po pierwszych trzech utworach olbrzymia ilość ludzi po prostu opuściła plażę. Jeszcze gorzej było z DJ setem Herberta, podczas którego na twarzach wielu osób można było zobaczyć znużenie. Wieczór uratowała na szczęście występująca nieco wcześniej Kayah. To właśnie na jej koncercie publiczność bawiła się najlepiej i rozgrzała się tańcząc, klaszcząc i śpiewając. Choć i w jej przypadku można mieć wątpliwości co do zachowania scenicznego.

W Poznaniu piękny pokaz, u nas pijacki niewypał

Dzień zakończył się niepowodzeniem jakim była Akcja Lampiony!. Jak przebiegła? Brakowało informacji o konkretnym miejscu wydawania lampionów, pijani ludzie wyrywali sobie lampiony i odpalali je, a koordynacja w trakcie samego odpalania była bliska zeru. To wszystko spowodowało, że było to chaotyczne i mało widowiskowe wydarzenie.

Daleko nam do Poznania i ich tysięcy lampionów, co dało się co chwila słyszeć w tłumie na plaży. W Gdyni było ich ledwo 350. Pochwalić trzeba natomiast służby porządkowe, które świetnie dbały w tym czasie o bezpieczeństwo i pomagały w odpalaniu lampionów.

Gdyńskie CudaWianki wciąż mogą być bardzo oryginalną i ciekawą imprezą, jeśli za rok zostaną one lepiej dopracowane. Być może w napiętym promocyjnymi działaniami budżecie Gdyni zabrakło w tym roku pieniędzy na więcej. W końcu impreza z 2010 roku kosztowała o 225 tysięcy złotych więcej. Z drugiej strony budżet imprezy sięgający 600 tysięcy złotych powinien być wystarczający, żeby organizacyjnie lepiej ogarnąć pewne kwestie. Może zamiast kilku wolontariuszy lepiej zatrudnić na ten dzień 10-15 dodatkowych osób? Koszt niewielki, a wszystko funkcjonowało by lepiej. Bez względu na powód włodarze miasta powinni pomyśleć w którą stronę iść dalej z imprezą, bo po tegorocznej edycji publiczność w 2012 roku może już tak nie dopisać.

Zobacz tez:

Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię:

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto