Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czemu koncert Swans się nie odbył?

Redakcja
Deszcz, widzimisię zespołu, kłótnia a może coś innego? Czemu ...
Deszcz, widzimisię zespołu, kłótnia a może coś innego? Czemu ... mat. prasowe
Deszcz, widzimisię zespołu, kłótnia, a może coś innego? Czemu Swans nie zagrali na Stoczni Gdańskiej?

Swans, niemal legenda gitarowego grania ze Stanów Zjednoczonych, mieli wystąpić we wtorek, 17 maja, na terenie Stoczni Gdańskiej. Jednak koncert się nie odbył, a my otrzymaliśmy sporo pytań o to czemu.

Bali się deszczu?

- Koncert został ostatecznie odwołany ok. godz. 21 - mówi Krzysztof Gruszczyński, organizator wydarzenia. - Do tego czasu ważyły się jego losy i była szansa na to, że jednak się odbędzie. A to za sprawą kilku muzyków, którzy chcieli zagrać czy też poczekać godzinę na poprawę pogody. Inni muzycy kategorycznie nie chcieli grać, więc powstał konflikt. Dość długo naradzali się, co zrobić w takiej sytuacji - dodaje.

Wszystko zaczęło się psuć, gdy podczas próby zaczął padać deszcz, który lekko zmoczył sprzęt zespołu. Ale to nie wszystko.

- Poszło też o kałużę pod sceną, która według zespołu, stanowiła zagrożenie zdrowia i życia ludzi, przy ewentualnym przebiciu prądu, co tak naprawdę w żaden sposób nie mogło się zdarzyć - podkreśla Gruszczyński.

Organizatorzy starali się przekonać zespół, by jednak zagrali. Prognoza pogody mówiła, że nie będzie już padało. Pojawił się również pomysł, by na szybko przenieść koncert do gdyńskiego Ucha. Nie udało się przekonać Swans i zespół jednomyślnie podjął decyzję o tym, że w Gdańsku nie zagra.

Pozłocili się w Rosji?

Okazuje się jednak, że to nie deszcz był główną przyczyną tego, że koncert się nie odbył.

- Muzycy byli wyraźnie zmęczeni po jakiś problemach w Rosji, przez co nie zmrużyli oka przez ostatnią dobę. Do tego bagaże zagubione na lotnisku z bardzo ważnymi dla nich rzeczami, które odzyskali po godz. 18 - tłumaczy organizator.

Ci, którzy zdecydowali się pójść na koncert do Stoczni Gdańskiej podkreślali, że przez kilkadziesiąt minut nie otrzymali żadnej informacji i stojąc przed bramą, nie wiedzieli czy koncert się odbędzie czy nie.

- Na bramie nie było przez dwie godziny konkretnej informacji, gdyż w tym czasie rozstrzygały się losy koncertu. Nie mogłem być jednocześnie w dwóch miejscach - na scenie namawiając muzyków, by poczekali na poprawę pogody i na bramie, by informować ludzi, jaka jest sytuacja. Informacja była tylko ogólna, że być może koncert zostanie odwołany, ale trzeba jeszcze poczekać, bo może uda się jeszcze coś zrobić - kończy Gruszczyński.

Czytaj też:

Swans w Gdańsku, powrót po ćwierć wieku
od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto