Czy gwałtowne opady deszczu i przybór wody w rzekach na południu Polski może stanowić zagrożenie dla Pomorza?
- W kilku miejscach przekroczone są stany alarmowe na dwóch największych polskich rzekach - mówi Katarzyna Krzysztofik, starszy synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Oddział Morski w Gdyni - ale dopóki nie uformuje się fala powodziowa możemy spać spokojnie. Stan wód jest cały czas monitorowany. Jeśli prognoza dla Wybrzeża się nie zmieni - a przewidywane są opady maksymalnie do 40 mm - lokalnie nic nam nie grozi. Trochę podniesiony jest poziom morza, ale są to wszystko stany średnie.
Czytaj także: Gdyby powtórzył się rok 2001...
- Mam przed sobą wykres ilustrujący stan Wisły ze środy - mówi Henryk Jatczak, zastępca dyrektora ds zasobów wodnych Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku - i w okolicach Tczewa ostatni odczyt "na łacie" wynosił 530 cm (wysokość lustra wody). Tymczasem, stan alarmowy jest ogłaszany, gdy poziom sięgnie 700 cm. W tej sytuacji, raczej nam nic nie grozi. Gdyby tak silne opady, jak np. w rejonie Łodzi, wystąpiły na naszym terenie, wówczas zagrożenie byłoby większe.
Na razie, Biuro Meteorologicznych Prognoz Morskich w Gdyni wydało trzy ostrzeżenia. Ostrzega przed wystąpieniem burz, lokalnie gwałtownych, podczas których opady deszczu wyniosą od 10 do 20 mm, lokalnie od 25 do 40 mm, a wiatr osiągnie w porywach od 70 do 90 km/h. Możliwe są również opady gradu oraz ...nawałnice. Największe ich nasilenie przewiduje się w powiecie elbląskim i we wschodniej części województwa pomorskiego.
Nad morzem wiatr będzie wiał z północy i może osiągnąć od 6 do 8 stopni w skali B.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?