Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Derby Trójmiasta: Lechia 2:1 Arka [zdjęcia]

Redakcja
Na stadionie przy Traugutta byliśmy świadkami meczu pełnego emocji i zakończonego zwycięstwem Lechii 2:1. Jednak początek nie był tak dobry dla biało-zielonych.

O tym meczu wiele się mówiło. Od kilku dni trwało gorączkowe odliczanie. Gdy wybiła "godzina zero", kibice mogli zakończyć spekulacje i zacząć wspierać swych pupili.

Pierwsza odsłona

Początek spotkania był bardzo chaotyczny, obie strony chciały szybko uzyskać prowadzenie i rezygnowały ze spokojnej gry. Długie podania, akcje zaczepne, lecz bez większych efektów. Efekt przyszedł dopiero wtedy, gdy po raz kolejny blok defensywny Lechii popełnił błąd. Przez środek boiska piłkę wyprowadzał Wołąkiewicz. Jednak Labukas wyłuskał od niego piłkę, odegrał do Wachowicze, a ten nie musiał się wysilić by pokonać Mateusza Bąka. A była dopiero 13. minuta meczu.

Kibice nie zawiedli.


Jednak piłkarze i kibice Lechii nie tracili wiary. Pierwsi od razu chcieli wyrównać, drudzy wspierali gdańszczan swoimi gardłami. I szybko te starania dały rezultat. Już w 22. minucie świetnym dośrodkowaniem popisał się debiutujący Lukjanovs, piłkę trącił Piątek i wykorzystał błąd Bledzewskiego. Jeszcze Bednarek próbował wybić piłkę powoli zmierzającą do siatki, jednak sędzia słusznie gola uznał.

Po tym golu wciąż w meczu brakowało rytmu. W poczynania obu ekip wkradał się przypadek, chaos i niepotrzebne zamieszanie. Sytuacje podbramkowe były wynikiem błędów przeciwnika niż własnego geniuszu. Kiedy już piłkarze starali się przeprowadzić akcje indywidualne robili to nieskutecznie, jak Kaczmarek oddając niecelny strzał z dystansu w 31. minucie.

Najlepszą sytuację w pierwszej połowie Arka miała gdy Kaczmarek wycofał piłkę do Bąka, a bramkarz Lechii ją złapał. Arbiter meczu słusznie odgwizdał rzut wolny pośredni z około 10 metrów. Strzał debiutanta, Filipa Burkhardta, był jednak wymierzony wprost w wieloosobowy mur Lechii.

Decydująca o losach meczu akcja miała miejsce już w doliczonym czasie pierwszej połowy. Z piłką w pole karne zabrał się Surma, gdzie został powalony przez Bednarka. Gwizdek sędziego - rzut karny. "Jedenastkę" na gola pewnie zamienił Piątek.Szał radości na trybunach był w tej chwili ogromny. Kibice dostali to, na co zasłużyli wspaniałym kibicowaniem swym piłkarzom.

Druga odsłona

Schodząc do szatni Karol Piątek zdradził dziennikarzom, że mimo dobrego wyniku gra Lechii mu się nie podoba i trzeba ją poprawić. Najwidoczniej przekonał swych kolegów do lepszej gry, którą wszyscy mogliśmy podziwiać w drugiej połowie. Co prawda, nie brakowało momentów groźnych dla obrony, jednak gra defensywna była dużo lepiej poukładana niż wcześniej. Dzięki temu również gra ofensywna była nieco lepsza.

W 55. minucie dobrą akcją indywidualną popisał się Kaczmarek. Jednak po minięciu dwóch zawodników Arki zatrzymał się na trzecim. Piłkarze gości byli nieustępliwi, co umożliwiło im przeprowadzanie groźnych akcji. Arkowcy kilkukrotnie zatrudniali Mateusza Bąka do interwencji, które kilkukrotnie były efektowne i mrożące krew w żyłach.

Lechia w drugiej połowie grała spokojnie, by przede wszystkim utrzymać korzystny wynik. Akcje ofensywne układały się bardzo dobrze, jednak często zabrakło ostatniego podania lub skutecznego wykończenia. Z dobrej strony pokazał się Lukjanovs, oddając kilka groźnych, minimalnie niecelnych strzałów. Kaczmarek kilkukrotnie miał dobre rajdy skrzydłem, lecz żaden z nich nie przyniósł efektu, a wielokrotnie mógł inaczej rozegrać akcje.

Ostatnie 10 minut meczu akcja za akcją, kontra za kontrą. Arka coraz bardziej chciała wyrównać, odsłaniając nieco swoje defensywne szyki. To zaś dawało Lechii pole do powiększenia prowadzenia. Jednak ani Krzysztof Bąk (wejście z prawej flanki w pole karne), ani Surma (bardzo dobry strzał z dystansu) nie zdołali dobić drużyny gości. W ostatnich sekundach spotkania mocny strzał oddał Ława, piłka zaś odbijając się od któregoś z zawodników w polu karnym mogła zmylić bramkarza Lechii, ten jednak nie skapitulował.

Lechia liderem, Piątek snajperem

Zwycięstwo na inaugurację sezonu, w dodatku z Arką Gdynia, na pewno wzmocni gdański zespół psychicznie. Nie zapominajmy jednak, że rok temu pierwszy mecz Lechia także wygrała, by potem do ostatniej kolejki walczyć o utrzymanie. Widać jednak w grze drużyny Trafarskiego poprawę gry. Na słowa uznania po piątkowym meczu zasługują przede wszystkim Karol Piątek i Mateusz Bąk.

Bohater meczu w akcji.


Arka nie zagrała złego meczu. Potrafiła szybko wyjść na prowadzenie, wykorzystując jeden z licznych błędów obrony Lechii. Stworzyła potem kilka dogodnych sytuacji, jednak były zbyt przypadkowe by pokonać dobrze dysponowanego Bąka. Przed tą drużyną jednak jeszcze cały sezon, więc wykorzystując w pełni potencjał mogą sprawić jeszcze niejedną niespodziankę.

Po piątkowych spotkaniach Ekstraklasy Lechia zostaje liderem tabeli. Jutro jednak pewnie straci to miejsce na rzecz innej drużyny, gdyż dziś rozegrane zostały jedynie dwa mecze (prócz Lechia-Arka rozegrano mecz Polonia Bytom 1:0 GKS Bełchatów). Strzelając dziś dwa gole Karol Piątek zapewnił sobie tymczasowe przewodnictwo z klasyfikacji strzelców. Już w następnej kolejce kolejne piłkarskie emocje. Arka podejmie u siebie Legię Warszawa, zaś Lechia uda się do Sosnowca na mecz z...Cracovią.

Lechia Gdańsk 2:1 Arka Gdynia

Bramki: Piątek (23', 45+2 karny) - Wachowicz 13'

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)

Kartki: Kaczmarek, Piątek - Ława

Składy:

Lechia: M. Bąk - K. Bąk, Cvirik, Wołąkiewicz, Mysona - Surma, Nowak, Piątek (Bajić 74'), Wiśniewski (Rogalski 90'), Kaczmarek - Lukjanovs (Buzała 70')

Arka: Bledzewski - Bednarek, Płotka, Szmatiuk, Kowalski - Ława, Lubenow (Niciński 80'), Mrowiec, Burkhardt, Wachowicz (Trytko 89') - Labukas


Czytaj też:


Odliczanie trwa: Derby Trójmiasta już dziś! więcej

**


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto