Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

DocFilm Festival w Gdańsku. Statuetka Brama Wolności dla filmu "Krew"

Henryk Tronowicz
"Krew". Autorką nagrodzonego, porażającego rosyjskiego reportażu jest Alina Rudnitskaja
"Krew". Autorką nagrodzonego, porażającego rosyjskiego reportażu jest Alina Rudnitskaja Mat. prasowe
W kinie Neptun zakończył się w niedzielę 12 Gdańsk DocFilm Festival "Godność i praca". Nagrodę - statuetkę Brama Wolności jury przyznało rosyjskiemu filmowi "Krew" .

Festiwal Gdańsk DocFilm przybrał 12 lat temu nazwę "Godność i praca". Dobrze, że w podtytule gdańskiej imprezy hasło się zachowało. W ciągu dekady okazało się celne proroczo. Wśród niezliczonych udręk i boleści, problem bezrobocia najboleśniej dręczy w świecie współczesnym miliony ludzi.

ZOBACZ kto wygrywała poprzednie edycje DocFilm Festival w Gdańsku

Dokumentaliści filmowi są na wszystkich kontynentach na posterunku. Potrafią wsunąć kamerę między drzwi. Tak postąpiła Alina Rudnitskaja, autorka porażającego rosyjskiego reportażu "Krew". Wyruszyła wraz z objazdową "stacją krwiodawstwa" obwodu Sankt Petersburg i w kolejnych miejscowościach rejestrowała kamerą dramatyczne przeżycia dużej grupy dawców. Rosyjski obywatel za jednorazowe oddanie krwi może uzyskać 850 rubli (17 euro). Dla dawców, którzy nie mają pracy (i nie mają nadziei na jej uzyskanie) oddanie raz na miesiąc krwi to jedyne źródło dochodu. Do stacji przychodzą jednak również tacy, którzy mają pracę. Ustawiają się w kolejce wczesnym rankiem tuż po nocnej zmianie, by dorobić te parę rubli własną krwią. Wielu mdleje. Pielęgniarki wpadają w histerię. Wymowa reportażu nie pozostawia wątpliwości - trudno o bardziej dosadny akt oskarżenia dla władz kraju ogarniętego przez oligarchię, zżeranego przez korupcję, państwa bez perspektyw.

Jury gdańskiego festiwalu pod kierunkiem Magdaleny Łazarkiewicz przyznało filmowi "Krew" nagrodę - statuetkę Brama Wolności.
Jednocześnie uhonorowało specjalnymi nagrodami trzy inne filmy, a wśród nich ściskającą za serce "Joannę" Anety Kopacz. Jest to opowieść poświęcona tragedii młodej matki, która wychowując dziecko w wieku szkolnym, zmaga się z rakiem. Nowotwór tak samo zagraża życiu siedemnastoletniej dziewczyny w amerykańskim "Pożegnaniu z Hollywood" Henry'ego Corry, którego bohaterka mimo straszliwych cierpień gotowa jest na wszystko, by tylko zrealizować marzenie o nakręceniu filmu.

W tegorocznym konkursie pojawiło się kilka filmów autotematycznych. Brygida Frosztęga-Kmiecik zrealizowała obraz pt. "Inny film", którego akcja rozgrywa się w środowisku osób niepełnosprawnych, uczestniczących z zaangażowaniem w tworzeniu filmu o własnym środowisku. Z kolei słowacki dokumentalista Peter Zakutansky stworzył krótkometrażówkę "Sklepik przy głównej ulicy" i w tym "filmie po filmie" przypomina - nagrodzone pół wieku temu Oscarem - słynne czeskie dzieło "Sklep przy głównej ulicy". A w polskim filmie "Moja Wola" Bartosz M. Kowalski pokazuje ambitnego, młodego mężczyznę z warszawskiej Woli, który kończy szkołę kaskaderów i okazuje się mistrzem w tym fachu. Lecz oto fiński, sławny reżyser Aki Kaurismäki, w niemieckim obrazie "Tango nocy letniej" wyraża pewność, że tytułowy taniec nie pochodzi z Ameryki Południowej, lecz z Finlandii. Zabawną nazwę nadano filmowi Macieja Głowińskiego "Rybaczymy" (w podtekście idzie o pytanie: "ryba czy my?"). Reżyser ciężką robotę zajmujących się od pokoleń rybołówstwem mieszkańców Kątów Rybackich konfrontuje z paradującymi bezpiecznie po ulicach osiedla dzikami. Locha z czeredą swoich młodych łazi wśród przechodniów w rytm muzyki Bizeta, Gabriela Fauré, Karola Szymanowskiego.

Intrygujące reakcje wzbudził na festiwalu reportaż Marcina J. Krawczyka "Matka 24 h", zderzający krańcowo odmienne postawy różnych środowisk wobec krążącej po kraju kopii obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Film zasługuje na szerszą, publiczną dyskusję (namiastka takiej dyskusji odbyła się po projekcji).
Osobnym wydarzeniem tegorocznego festiwalu był przegląd filmów penitencjarnych. Wyświetlony w konkursie holenderski "Czas zabijania", reż. Jaapa van Hoevijka skupia się na egzekucji skazańca w więzieniu w Teksasie (nagroda honorowa jury).

Dla odmiany, wiele wesołości przysporzyła widzom Agnieszka Elbanowska, która w filmie "Niewiadoma Henryka Fasta" sportretowała dziewięćdziesięcioletniego emerytowanego profesora matematyki, który nie przestaje uganiać się za kobietami.

Organizatorzy oddali hołd zmarłemu niedawno na planie filmowym austriackiemu artyście Michaelowi Glawoggerowi, znanemu w Gdańsku twórcy licznych dzieł wybitnych, m.in. "Chwała dziwkom".
Festiwal zakończył się wczoraj. Wierna publiczność i tym razem nie zawiodła.

od 7 lat
Wideo

NORBLIN EVENT HALL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto