Drobni handlarze papierosami opanowali okolice targowiska na Przymorzu

Czy sygnały o tym procederze docierały do służb porządkowych?- Nielegalny handel papierosami bez polskich znaków akcyzy, który opisuje Czytelnik, jest oczywiście karygodny. Zapewniam, że Straż Miejska reaguje na każde wezwanie dotyczące takiej sytuacji. Jeśli ma taką możliwość, również z własnej inicjatywy podejmuje interwencje - zapewnia Wojciech Siółkowski ze Straży Miejskiej w Gdańsku.

Jak wyjaśnia funkcjonariusz, podczas każdego dnia targowego teren rynku na gdańskim Przymorzu jest patrolowany przez Straż Miejską.
- Wysyłamy jeden, dwa patrole. Funkcjonariusze dostają czasami sygnały w sprawie nielegalnego handlu papierosami, ale najczęściej nie mają prawnych podstaw do reagowania - transakcje są bowiem przeprowadzane, gdy w pobliżu nie ma mundurowych - tłumaczy Siółkowski. I dodaje, że strażnik mógłby zareagować jedynie w sytuacji, w której był świadkiem sprzedaży czy kupna. - To, że ktoś stoi obok płotu z torbą na ramieniu nie daje strażnikowi żadnych podstaw do interwencji.

Od gdańskich pracowników Straży Miejskiej słyszymy, że możliwości strażników są ograniczone, gdyż nie wolno im ani przeszukać handlarza, ani dokonać zakupu kontrolowanego czy wreszcie interweniować w cywilnym ubraniu. Takie prawa przysługują policjantom.
- Nawet jeśli Straż Miejska przyłapie kogoś na handlu nielegalnymi papierosami, wzywa policję i to ona przejmuje czynności w sprawie. Straż Miejska działa jedynie w zakresie swoich uprawnień i kompetencji, a te nie dają jej zbyt wielu możliwości interweniowania w przypadku nielegalnego handlu papierosami - podsumowuje Wojciech Siółkowski.

O problemie z papierosami na Zielonym Rynku poinformowaliśmy także gdańskich policjantów.
- W ostatnim czasie dzielnicowy rejonu nie otrzymał sygnałów w tej sprawie. Niemniej bardzo dziękujemy za ten sygnał. Zapewniam, że dzielnicowy sprawdzi tę informację - słyszymy od sierż. sztab. Lucyny Rekowskiej z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.